Zełenski: Rosja może nasilić ataki na Ukrainę
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że Rosja może nasilić ataki na północnym wschodzie Ukrainy po ostatnich zdobyczach w pobliżu Charkowa.
Wojska rosyjskie próbują posuwać się naprzód, podczas gdy siły ukraińskie próbują wzmocnić osłabioną linię frontu.
Zełenski przyznał, że istnieją problemy z personelem wojskowym i morale, mówiąc, że wiele istniejących brygad jest pustych.
Powiedział również agencji prasowej AFP, że w kraju brakuje floty powietrznej i ponowił apele do sojuszników o wysłanie większej liczby samolotów obrony powietrznej i myśliwców.
"Dziś mamy około 25% tego, czego potrzebujemy do obrony Ukrainy" - powiedział Zełenski o ukraińskich możliwościach powietrznych.
"Aby Rosja nie miała przewagi powietrznej, nasza flota powinna mieć od 120 do 130 nowoczesnych samolotów".
Stany Zjednoczone zatwierdziły niedawno nowy pakiet pomocowy dla Ukrainy o wartości 61 miliardów dolarów, który obejmuje wsparcie wojskowe.
Siły rosyjskie rozpoczęły niedawno letnią ofensywę, zajmując szereg wiosek na północno-wschodniej granicy Ukrainy w pobliżu Charkowa - drugiego co do wielkości miasta w kraju.
Gubernator regionu Charkowa Oleg Synegubov powiedział w sobotę, że prawie 10 000 osób zostało zmuszonych do opuszczenia miasta w ciągu nieco ponad tygodnia.
"Sytuacja jest kontrolowana przez obrońców Ukrainy" - dodał.
W międzyczasie polski premier Donald Tusk ogłosił, że Polska wyda ponad 2,3 mld euro na wzmocnienie swojej wschodniej granicy przed "potencjalnymi wrogami".
Granica ta obejmuje Rosję, Białoruś i Ukrainę.
Źródło: BBC