Miał być salon masażu, a był dom publiczny

0
0
3
Masaż
Masaż / Pixabay

Śląscy policjanci zlikwidowali "salon masażu". Okazało się, że nazwa ta jest tylko mylącą przykrywką, bo tak naprawdę pod adresem, gdzie miały być wykonywane rehabilitacyjne, czy relaksacyjne masaże, świadczone są odpłatne usługi seksualne.

W grudniu 2023 roku śląscy policjanci ustalili, że w jednym z mieszkań w Bytomiu, w który według informacji miał się mieścić salon masażu, tak naprawdę działa nielegalny dom publiczny,  w którym świadczone są odpłatne usługi seksualne. Przybytek prowadzony był przez 52-letnią kobietę, która  czerpała korzyści z nierządu innych kobiet.

Wszczęte w tej sprawie śledztwo pozwoliło ustalić, że prostytucją zajmowało się w sumie pięć kobiet, które były wykorzystywane, a niektóre wręcz zmuszane do prostytucji.

Właścicielka „salonu masażu” miała także handlować ludźmi -  zwerbowane przez siebie kobiety przewoziła do nielegalnych domów publicznych w Niemczech.

Kobietom, będącym często w krytycznej sytuacji życiowej,  obiecywała wysokie zarobki podczas pracy w Niemczech przy świadczeniu usług seksualnych czy masażu. Kobiety będące bez środków do życia, w tym jedna poszukiwana, zgadzały się na wyjazd w  celach zarobkowych.

Po przewiezieniu ich do Niemiec, były przyjmowane w nielegalnym domu publicznym. Tam organizowano im sesje fotograficzne, a oferty z ich zdjęciami umieszczano na niemieckich portalach erotycznych.

Organizatorka procederu (właścicielka ,,salonu masażu'' w Polsce) miała w Niemczech swoją przedstawicielkę -  33-letnią kobietę, która pilnowała i rozliczała kobiety w imieniu głównej podejrzanej.

W ten sposób podejrzana zarządzała nielegalnymi domami publicznymi zarówno w Polsce, jak i Niemczech, czerpiąc korzyści z wykorzystywanych i tu i tam kobiet. Sama  również świadczyła usługi seksualne. Gdy 52-latka przebywała akurat w Niemczech, w Bytomiu pieniądze od prostytutek świadczących usługi seksualne w jej „salonie masażu”, odbierał 23-letni syn podejrzanej.

Śledczy ustalili, że  ten przestępczy proceder funkcjonował  przynajmniej od 5 lat.

Policjanci zatrzymali trzy osoby. Na wniosek nadzorującego śledztwo prokuratora sąd zastosował tymczasowy areszt wobec głównej organizatorki procederu oraz wspólniczki, pomagającej jej w Niemczech. Syn właścicielki bytomskiego „salonu masażu” został natomiast objęty dozorem policyjnym, poręczeniem majątkowym, zakazem opuszczania kraju i kontaktowania się z pozostałymi.

Kara za czerpanie korzyści majątkowej, nakłanianie innych osób do uprawiania prostytucji lub ułatwianie im tego zagrożone jest karą do 3 lat więzienia,  ale już  za  popełnienie przestępstwa handlu ludźmi grozi kara nawet do 25 lat więzienia.

 

 

 

Źródło: policja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną