Ponad 20 umów Funduszu Sprawiedliwości nie będzie zrealizowanych, miliony do zwrotu

Gdy 13 grudnia 2023 roku Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, rozpoczynał urzędowanie, zastał 121 umów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości z wypłatami co kwartał, w tym dwie umowy ramowe na promocję, każda na 15 mln zł.

Ponieważ, jak twierdzi nowy rząd, sposób przyznawania niektórych dotacji już na pierwszy rzut oka wskazywał na nieprawidłowości nowy minister zarządził audyt Funduszu.

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało też interaktywną mapę środków przyznawanych z Funduszu Sprawiedliwości w latach 2019-2023 poza naborem lub konkursem. Zdaniem resortu przyznawanie dotacji z funduszu było powiązane z okręgami wyborczymi, gdzie kandydatami byli członkowie Suwerennej Polski.

W środę podczas spotkania z dziennikarzami resort poinformował, że analiza przyznanych dotacji była utrudniona, bo brakowało różnych dokumentów, a dyrektorka departamentu odpowiedzialnego za Fundusz zwolniła się z pracy.

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, wiceminister sprawiedliwości, odpowiedzialna za audyt i nadzorująca departament odpowiedzialny za FS zdecydowała o wstrzymaniu wszystkich wypłat. - Zleciliśmy kontrolę wewnętrzną. Okazało się, że 40 proc. umów budzi wątpliwości. Stan na dziś jest jednak taki, że 23 umowy są objęte sankcją nieważności z powodu sprzeczności z ustawą, zasadami współżycia społecznego lub pozornością czynności - mówi wiceminister.

Z zakwestionowanych umów 105 mln zł zostało już wypłacone i teraz resort podejmie działania prowadzące do zwrotu tych środków. Wartość wszystkich umów unieważnionych to 219,5 mln zł.

Te, które nie budziły wątpliwości, w sumie 71 umów na łączną kwotę 21,5 mln zł, zostały zrealizowane, a więc pieniądze zostały wypłacone beneficjentom.

Wiceminister Rudzińska-Bluszcz dodaje, że teraz Funduszem Sprawiedliwości powinny się już zająć inne instytucje. Zapowiada też zmiany w funkcjonowaniu Funduszu.