Róża Thun o działaniu Donalda Tuska: Pseudouspokajanie obywateli

Europosłanka Róża Thun skrytykowała decyzję Donalda Tuska o stworzeniu strefy buforowej na granicy.
W poniedziałkowym "Graffiti" powiedziała: "Mieszkańcy są zrozpaczeni. Twierdzą, że ta strefa powstaje nie po tej stronie, z której idą migranci".
Dodała też: "Pushbacki są nielegalne. Cała ta narracja, która nie przewiduje ludzkiego traktowania jest okropna. Nie możemy pozwolić na odczłowieczanie, także naszych straży".
Stwierdziła przy tym: "Naszym obowiązkiem jest sprawdzić osoba po osobie, zobaczyć, kto to jest, czy odesłać, czy przyjąć. To nie jest rozwiązanie tematu. Oni wcześniej czy później wrócą".
Róża Thun była jedną z najgłośniejszych działaczek, jeśli chodzi o krytykę muru na granicy. Wraz z innymi, jak Janina Ochojska, została na lodzie, kiedy Tusk został premierem i zmienił całkowicie narrację. Teraz nie rozumie, dlaczego Tusk mówi, że 80% uchodźców to agresywni mężczyźni. Wiedział o tym od początku, ale politycznie odpowiadało mu krytykowanie PiS-u. Teraz, kiedy musi brać odpowiedzialność, w tym także przed Brukselą, postępuje inaczej.
Źródło: PolsatNews