Potężny wybuch w Poznaniu. Wyciekły szokujące fakty

0
0
4
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

W ostatnim czasie mówi się na temat tragicznego wybuchu w jednej z poznańskich kamienic. Teraz do sieci trafiły nowe szokujące fakty. Ujawnia je źródło portalu Onet. Oto, co stwierdzono.

W nocy z soboty na niedzielę doszło do pożaru kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu. Na miejscu niemal od razu pojawili się strażacy, jednak dwóch z nich a akcji nie wróciło, gdyż zginęło w piwnicy budynku, którzy próbowali odnaleźć źródło pożaru. Jak poinformował Onet wybuch był na tyle silny, że odłamki szkła przebiły mundur i pocięły klatkę piersiową. On jednak przeżył. 

"Ogień i spadający gruz odcięły im drogę ucieczki. Jeden z nich nawoływał potem kolegów przez radio, ale nie było szans ich uratować. Już wtedy czuliśmy, że stało się najgorsze"

-informuje Onet.pl. 

Według mieszkańców doszło do dwóch wybuchów. Najpierw usłyszeli jeden, a następnie drugi. Piotr, który mieszka w pobliżu miejsca gdzie doszło do tragedii w rozmowie z portalem Onet poinformował, że z początku wszystko nie wyglądało aż tak źle. 

"Na początku to wyglądało lajtowo, jakby tylko dach trochę się palił. Potem zaczęło się najgorsze. Jeśli mnie uszy nie mylą, najpierw wybuch był w okolicy dachu, a potem na samym dole kamienicy"

-dodał. 

Zdaniem Straży Pożarnej w Poznaniu sytuacja wyglądała nieco inaczej. Jak zauważyli mieszkańcy mogli na początku usłyszeć hałas wylatujących szyb, ale źródłem wszystkiego nie był strych, ale piwnica. 

"Od sobotnio-niedzielnej nocy dyskutujemy w naszym gronie, co się mogło stać. Wiemy, że to był pożar ukryty. Było znaczne zadymienie, ale nie było widać źródła ognia. Strażacy, szukając go, weszli więc do piwnicy. Zaczęli otwierać kolejne pomieszczenia, doszło wtedy najpewniej do zassania powietrza, do wstecznego ciągu płomienia i takie pi*******, że wywaliło nawet okna w sąsiednich budynkach "

-poinformowała z kolei straż pożarna w rozmozmowie z Onetem. 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną