Podpalenia w Zielonej Górze. Rzucał koktajle Mołotowa!
Ubiegłej nocy w Zielonej Górze doszło do kilku pożarów - jak stwierdzono, były to podpalenia.
Jak informuje profil "Służby w akcji", w Zielonej Górze doszło do serii podpaleń za pomocą butelek zapalających:
Około godziny 23:20 w Zielonej Górze doszło do kilku podpaleń. Pożary pojawiły się na ulicach Krasickiego, Ogrodowej, Jedności oraz Ptasiej. Pali się też jeden samochód. Sprawca przemieszczał się po mieście, rzucając koktajle Mołotowa.
Tymczasem Urząd Miasta Zielona Góra mówi tylko o dwóch podpaleniach. W sprawie zatrzymano 44-letniego mężczyznę, a miasto powołało sztab kryzysowy:
W związku z dwoma podpaleniami, do jakich doszło w mieście ubiegłej nocy, prezydent Marcin Pabierowski zwołał dziś miejski zespół zarządzania kryzysowego. (...)
Służby ujęły 44-letniego mężczyznę, który może mieć związek z podpaleniami dwóch obiektów na terenie miasta, w których była prowadzona działalność gospodarcza.
Podpalone miały być punkty z automatami do gier, a prokurator prokurator Ewa Antonowicz podkreśliła, że nie będzie informować o motywach sprawcy. Pewną sugestię rzucił cytowany przez PAP radny
Robert Kornalewicz, który stwierdził:
Zielona Góra od wielu już lat była wolna od tego typu wydarzeń, które wyglądają na zwykłe porachunki bliżej nieokreślonych grup.
Czyżby więc podpalenia były wynikiem gangsterskich porachunków?
