Galińska: Zabrali się za Kościół (FELIETON)
Sprawdzają się słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego: „ Jeżeli przyjdą zniszczyć ten naród, zaczną od Kościoła, gdyż Kościół jest siłą tego narodu”.
Koalicja 13 grudnia systematycznie niszczy wszystko: praworządność, zapowiadaną przez poprzedników infrastrukturę, nie dotrzymuje swoich zobowiązań, zadłuża kraj, a obywateli czeka jedynie znana formuła jeszcze z ich pierwszych rządów: „piniędzy nie ma i nie będzie”. W swych rządach kierują się jedynie chęcią zemsty na poprzednikach. W takiej scenerii nikogo nawet nie dziwi, że muszą się zabrać za Kościół.
Katolicyzm Polaków uwiera rządzących, którzy już wcześniej zapowiadali, że trzeba ich opiłować, aby nie podnosili głowy. Idący po władzę Donald Tusk na sztandary wyborcze wyniósł hasła aborcyjne, które nie są jeszcze realizowane z powodu sprzeciwu PSL. Od początku swoich rządów kąsa nas za wiarę, bo bez niej nie można zniszczyć naszej tożsamości . A to z Muzeum II Wojny Światowej rękami swoich pracowników wyrzuci św. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za innego więźnia, a to wyrzuci z poczty różańce, a to stara się wyrzucić religię ze szkół.
Donald Tusk powierzając tekę ministra edukacji skrajnej lewaczce Barbarze Nowackiej, wiedział co robi. Resort edukacji systematycznie niszczy szkołę, wydając absurdalne rozporządzenia: zniesienie prac domowych, odchudzenie programu o 20 proc i niszczenie lekcji religii. W tym celu 26 lipca Nowacka wydała rozporządzenie o szkolnym nauczaniu religii. Dlatego polscy biskupi złożyli petycję do Sądu Najwyższego, zawierającą skargę na to rozporządzenie. Prezes SN Małgorzata Manowska złożyła ich skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Rozporządzenie Nowackiej jest bowiem sprzeczne z konstytucją. W swym wniosku prezes Manowska domaga się również natychmiastowego zawieszenia tego rozporządzenia, aby nie wszedł w życie z początkiem roku szkolnego. Zobaczymy co z tym zrobi Trybunał, a potem co z wyrokiem Trybunału zrobi Tusk. Jak dotąd Nowacka poukładała łączenie klas w wiekach grupowych na lekcjach religii, co burzy cały porządek nauczania. Zostawiła wprawdzie ocenę z religii, która jednak nie ma żadnego wpływu na średnią. A wszystko to toczy się w bluzgach aroganckich wystąpień minister edukacji. Tusk wie co robi. Mógłby jedną swoją decyzją wyrzucić religię ze szkół, ale on woli, aby majstrowania wokół sprawy doprowadziły do powolnego uwiądu lekcji religii. Trzeba stworzyć takie warunki, aby sami rodzice i dzieci uznali, że nie ma powodu, aby zapisywać się na tak prowadzone lekcje.
Sztandarowa sprawa Tuska – aborcja, wprawdzie została zawieszona przez Sejm, ale znalazły się wytyczne zastosowane przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę, które pozwolą usunąć ciążę w dowolnym momencie. Tymi wytycznymi jest… papierek od psychiatry, który stwierdzi, że ciąża zagraża psychicznej kondycji matki. Prawdziwe eldorado dla wszelkiego rodzaju nadużyć, które pozwolą zabić dziecko nawet w dziewiątym miesiącu ciąży.
Walka Tuska z Kościołem to także zaostrzenie walki z księżmi. Areszt ks. Michała Olszewskiego i tortury stosowane wobec niego, tylko dlatego że korzystał z rządowych pieniędzy na szlachetny cel, budując z Funduszu Sprawiedliwości ośrodek dla ofiar przemocy. I atak na o. Rydzyka. Donald Tusk 16 sierpnia br. mówił: „Kościoły nie są od tego, a szczególnie jeden ksiądz dyrektor nie jest od tego, żeby gromadzić jakieś gigantyczne kapitały i prowadzić wielkie biznesy (…) Takie instytucje jak ta prowadzone przez księdza Rydzyka będą też oczywiście przedmiotem kontroli”. Trzy dni później Dariusz Joński w radiu RMF powiedział: „Mam nadzieję, że w przypadku Rydzyka nie tylko mogą się pojawić zarzuty karne, ale i konfiskata majątku. Jest z czego i za co ściągać”. Roman Giertych poszedł jeszcze dalej. Na portalu X napisał: „Uważam, że sprawa odebrania koncesji dla Radia Maryja powinna być jedną z pierwszych decyzji ustawowych i faktycznych do przeprowadzenia po wygraniu wyborów prezydenckich”.
Wydawać by się mogło, że Donald Tusk ma w walce z Kościołem sprzymierzeńca w Lewicy. Ale to za mało. On zawsze miał przy swoim boku człowieka, który mu pomagał w niszczeniu Kościoła. Podczas jego poprzednich rządów był to Janusz Palikot, teraz jego człowiekiem jest Marta Lempart ze Strajku Kobiet. Trwa to już od roku 2020 gdy Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie aborcji, a oszalała Lempart wyciągnęła ludzi na ulice w proteście. Od tego czasu jest narzędziem Tuska. Świadczy o tym fakt, że w radzie Konsultacyjnej Strajku Kobiet niespodziewanie pojawił się współpracownik Tuska Michał Boni, a w Brukseli Tusk gościł Lempartową, która gdy tylko zachodzi potrzeba osłabia Lewicę. W kwietniu 2021r. Lewica po negocjacjach z PiS w Sejmie zagłosowała za KPO, a było to wbrew Tuskowi, Lempart natychmiast na profilu Strajku Kobiet ogłosiła: „W sprawie Lewicy ogłaszam krótko: wóz albo przewóz. Doba na ogarnięcie się albo zaczynamy ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy”. Lewica zdawała sobie sprawę, że Strajk Kobiet staje się przybudówką PO i wchodziła w ostrą polemikę z ich działaczkami. Tak jest i obecnie. Lempart atakuje wszystkich, którzy krytykują Tuska. Dostało się Szymonowi Hołowni i Kosiniakowi-Kamyszowi, na którego krzyczała: „Wyp…j!” Jaki wódz, takich ma pomagierów. A akcja z niszczeniem Kościoła dopiero jest na starcie.
Iwona Galińska