Markowski: Niemcom prawdziwi uchodźcy z Ukrainy się nie podobają i chcą ich rozdzielać na całą Europę (FELIETON)
Niemcy to bardzo dziwna nacja. Jak coś sobie wbiją do swoich durnych łbów, to będą się tego trzymać, choćby się waliło i paliło, niczym Tysiącletnia Rzesza po 12 latach rządów austriackiego akwarelisty. Tak jest z polityką klimatyczną, modelem gospodarczym, energywenden, multikulturalizmem.
Dlatego nie jestem zdziwiony faktem, że niemiecka polityka migracyjna to śmiech na sali, syf, kiła i mogiła. A jak ją już modyfikują, to robią to w taki sposób, żeby (prawie) nikogo nie urazić. Jedynymi wobec których mają odrobinę szacunku (nie za dużą, ale jakąś) są Czesi. Raz, że przez tysiąc lat byli oni częścią Rzeszy Niemieckiej i integralną częścią monarchii habsburskiej, dwa że co prawda w 1938 roku się poddali, za to w roku 1945 odpłacili Niemcom taką piękną czystką etniczną, że Ukraińcy z UPA byliby pod wrażeniem. Tam nie było problemów z przesiedleniami Niemców Sudeckich, bo oni sami uciekli, po tym jak wkurzeni Czesi wzięli sięza ich mordowanie za pomocą najwymyślniejszych sposobów. Zadziałało. Niemców Sudeckich w Czech nie ma, a Szwaby mają do dzisiaj do nich dużo szacunku za to, jak się odwinęli.
Uchodźcy z Ukrainy Niemcom się nie podobają?
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser powiedziała właśnie, że w Niemczech jest „zbyt dużo ukraińskich uchodźców”. I oczywiście niemiecka „ministra” ma pomysł na ich relokację. Dlatego w Niemczech zaproponowano utworzenie „stałego systemu dystrybucji uchodźców z Ukrainy na terenie całej Unii Europejskiej”. Jak powiedziała minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser mediom: „Zdecydowanie opowiadam się za solidarnością w rozmieszczeniu osób ubiegających się o ochronę i uważa, że szczególnie konieczne jest przedyskutowanie i znalezienie rozwiązań w zakresie migracji wtórnych z innych państw członkowskich UE. Dlatego powinniśmy zabiegać o równomierne rozmieszczenie osób przybywających z Ukrainy w całej UE”. Jak widać niemiecka bezczelność nie ma granic. Co jeszcze ministra powiedziała? Otóż mogliśmy usłyszeć, że „Niemcy przyjęły dwadzieścia razy więcej uchodźców z Ukrainy niż np. Francja. Ponadto liczba osób ubiegających się o azyl w Polsce stopniowo maleje, podczas gdy w Niemczech stale rośnie”. O tym, że Polska przyjęła ich znacznie więcej, niż Niemcy przedstawicielka Bundesrepublic już nie powiedziała. W sumie po co?
My Niemcy mamy wspaniałe rozwiązanie
Powiedziała jeszcze, że „Niemcy widzą rozwiązanie swojego problemu w europejskim systemie dystrybucji uchodźców. Można go zrealizować za pomocą odpowiedniego artykułu dyrektywy w sprawie masowego napływu ludności, który stanowiłby, że osoby uprawnione do ochrony nie powinny podróżować tam i z powrotem. Konsekwencją tego będzie to, że nowo przybyłym uchodźcom, jeśli będą kontynuować podróż przez UE, grozić będzie zawrócenie do kraju, do którego przybyły w pierwszej kolejności”. A więc na pewno do Polski, bo gdzie by indziej.
Do tej pory Ukraińcy jak chcieli, to mogli sobie swobodnie wybrać kraj docelowy w Unii Europejskiej. Mogli też najpierw ubiegać się o ochronę w jednym kraju, a następnie przenieść się do innego, żeby tam też ubiegać się tam ponownie o ochronę. Co głęboko boli niemiecki rząd i niemieckie media. Wystarczy poczytać, co wypisywał „Die Welt”.
Zdzisław Markowski