Współpracownik Łukaszenki omija sankcje. Ma swoje biuro w Warszawie
Białoruski oligarcha Aleksandr Moszeński, zwany "portfelem Łukaszenki" i "rybnym królem" ma od lat omijać sankcje nałożone na niego. Co więcej, z doniesień medialnych wynika, że powiązana z nim firma wynajmuje lokal od koncernu Agora.
Co ciekawe, o tym, że wydawca m.in. “Gazety Wyborczej” wynajmuje jeden z lokali w swojej siedzibie spółce powiązanej z białoruskim oligarchą, doniosło inne lewicowo-liberalne medium, mianowicie TVN 24 w swoim programie “Superwizjer”.
Po agresji Rosji na Ukrainę, spółka Moszeńskiego otworzyła oddział w Warszawie. Mieści się on w budynku spółki Agora, która od kilku lat wynajmuje biura na wolnym rynku - można było usłyszeć w wyemitowanej pod koniec października audycji.
Media cytują anonimowo jednego z dziennikarzy “Gazety Wyborczej”, wskazującego, że wynajmowanie przez spółkę powiązaną z białoruskim oligarchą lokalu w siedzibie mediów należących do Agory może umożliwiać rosyjskim i białoruskim służbom dostęp do materiałów dziennikarskich.
Wynajmujący powierzchnie na biura dostają wejściówki i praktycznie wszędzie mają dostęp przez całą dobę, mogą tam nawet nocować. W nocy tam raczej nikogo nie ma, więc mogą robić, co chcą - wskazuje.
Formalnie Aleksandr Moszeński nie jest obecnie właścicielem swojej firmy działającej na terenie UE. Przepisał ją na córkę. - Dzięki tym pozornym zmianom właścicielskim Moszeński może obchodzić sankcje nałożone na Białoruś i Rosję, a także oszczędzać na podatkach na Litwie - wskazuje portal press.pl.
Aleksandr Moszeński to jeden z najbogatszych przedsiębiorców na Białorusi. Działa na rynku spożywczym, należy do niego m.in. firma Santa Bremor, która kupuje ryby na Islandii, przetwarza je i sprzedaje m.in. na Białorusi i w Rosji, gdzie Santa Bremor jest dobrze znaną i popularną marką.
Co ciekawe, informację o tym, że powiązana z nim firma ma biuro w Warszawie powielił także portal gazeta.pl, należący do Agory. Medium pominęło jedynie jeden szczegół. Że chodzi o ich własną siedzibę, gdzie mieszczą się redakcje także ich portalu.
Źródło: press.pl