Ostatnie Pokolenie rozpoczęło blokowanie Wisłostrady. Policja zareagowała stanowczo
We wtorek przedstawiciele Ostatniego Pokolenia, radykalnej organizacji ekologicznej, przystąpili do blokowania Wisłostrady. Akcja była zapowiadana wcześniej i ma potrwać kilka tygodni. Na szczęście pierwszego dnia policja poradziła sobie z protestem w ciągu kilku minut, błyskawicznie oczyszczając drogę.
Nie wiadomo jak sytuacja będzie wyglądać w najbliższych dniach i tygodniach. Jeśli policja zachowa stanowczość i nie wycofa się pod wpływem krytyki mediów, kierowcy mogą tak bardzo tego nie odczuć. W przeciwnym razie może dojść do paraliżu komunikacyjnego w tej części Warszawy. Protestujący atakują w miejscu newralgicznym i w porze, kiedy ludzie jadą do pracy. Ostatnie takie protesty nie były tak sprawnie powstrzymywane przez policję. Może coś się zmieniło pod wpływem tego, że kierowcy ostatnio wzięli sprawę w swoje ręce i zaczęli traktować protestujących gaśnicami. Funkcjonariusze mogli przestraszyć się, że sytuacja będzie zbyt eskalować i w końcu dojdzie do tragedii, że ktoś ruszy, mając pod kołami leżących i siedzących protestujących.
Absurd goni absurd
Działanie grupy Ostatniego Pokolenia jest absurdalne z każdego możliwe powodu. Po pierwsze, ich celem jest powstrzymanie zmian klimatycznych, a na to kierowcy, ani nawet rządzący nie mają żadnego wpływu. Po drugie, taka forma protestu zniechęca tylko Polaków do ich popierania. Po trzecie, postulaty grupy także są irracjonalne. Żądają oni bowiem przeniesienia wszystkich funduszy na remont i budowę nowych dróg na transport publiczny, a także wprowadzenie jednego biletu miesięcznego na przejazdy kolejami regionalnymi w cenie 50 zł.
O tym jednak jaki charakter ma Ostatnie Pokolenie, świadczą wypowiedzi uczestników ostatniego protestu. Zebrał je portal Interia. Dowiadujemy się z niego np., że Nina ma 19 lat i przyjechała do Warszawy z Poznania, by „bić na alarm”. Jak mówi: „Katastrofa klimatyczna już tutaj jest. Nie mamy czasu, żeby czekać na decyzje rządu”. Dodała też na temat dzieci: „Chciałabym, żeby na święta Bożego Narodzenia mogli zjeżdżać na sankach”.
Naiwni marzyciele czy cynicy
Ten opis już wystarczy, aby pokazać kim są protestujący. Jest to z reguły młodzież, którą organizacja ściąga do stolicy z całej Polski. Są to młodzi, wystraszeni ludzie, którym wmówiono, że czeka ich tragiczny koniec, jeśli nie podejmą radykalnych działań. O tym, jak są naiwni, świadczy wypowiedź Niny, która myśli, że jeśli zatrzyma kierowców jadących do pracy, dzieci będą miały wymarzony śnieg i będą mogły się bawić. Nie dość, że nie mamy tutaj żadnego logicznego wynikania, to w dodatku, inteligentnych ludzi musi uderzać infantylność tego typu myślenia.
Ostatnio w Polsce spadło wiele śniegu, więc on jednak jest. Abstrahując jednak od tego, gdyby nawet polski rząd zamknął jutro wszystkie kopalnie węgla i zabronił jeździć wszystkim samochodom spalinowym, nie miałoby to żadnego wpływu na klimat, ani tym bardziej na to, czy w Polsce będzie śnieg, czy nie. Młodzi aktywiści nie pojmują jednak podstaw fizyki, nie mają pojęcia o zmianach klimatu czy oddziaływaniu człowieka na środowisku. W ich głowach, tak jak u Niny, dominują obrazy: samochody spalinowe, śmierć, brak śniegu, smutek u dzieci oraz transport publiczny, życie, radość, śnieg, radość na twarzach najmłodszych.
Jest to przerażające, ale zrozumiałe, bo młodzież nie musi wszystkiego rozumieć. Pytanie jednak, gdzie są ich rodzice, którzy puszczają dzieci na niebezpieczne protesty, pozwalając im łamać prawo, szkodzić ludziom i narażać się na odpowiedzialność karną. A może jest tak, że Ostatnie Pokolenie finansuje dzieciaki i ich rodziców, zapewniając im wszelką ochronę? W tym wypadku naiwność ustępowałaby miejsca cynizmowi, którego nie można wykluczyć. Z całą pewnością jest w to jednak zaangażowana pewna grupa pożytecznych idiotów, którzy nawet nie zauważają, że służą interesom konkretnych osób i organizacji. Walka z kierowcami i z remontem dróg raczej większości osób się nie spodoba. Powstaje więc szansa, że Ostatnie Pokolenie zrazi do siebie ostatnich zwolenników.