Niemcy idą w elektrownie węglowe
Niemcy mogą pouczać innych w sprawie klimatu oraz dekarbonizacji, a sami mają w poważaniu to, co mówią innym. Tym razem również pokazują twarz pełną frazesów i odpalają elektrownie węglowe, bo taniej i sprawniej. A inni mają wygaszać i zalewać kopalnie.
Energia coraz droższa więc Niemcy postanowiły ... uruchomić wszystkie swoje dostępne elektrownie węglowe w kraju. Decyzja została podjęta w związku z gwałtownym spadkiem produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Nie świeci, nie wieje, jest mgła i śnieg, więc źródła odnawialne po prostu nie istnieją, nie produkują energii elektrycznej. Oto cała filozofia zielonej rewolucji.
Co ciekawe, okazało się, jak donoszą niemieckie media, że "niesprzyjające warunki atmosferyczne doprowadziły do poważnego deficytu w produkcji energii ze źródeł odnawialnych".
Niemiecka spółka energetyczna Lausitz Energie Mining AG (Leag) poinformowała, że "w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw uruchomiliśmy wszystkie dostępne jednostki węglowe". Elektrownie zostały przywrócone do pełnej wydajności operacyjnej, co ma zagwarantować stabilne dostawy energii w okresie zwiększonego zapotrzebowania.
I tak przedstawia się niemiecki biznes energetyczny. Wszyscy naokoło - włącznie z Polską - ma permanetnie zniszczyć elektrownie i kopalnie na węgiel, by przerzucić się na źródła odnawialne, a w momentach kryzysowych, kupować energię produkowaną z węgla od Niemiec. Opłacalne, jak najbardziej, ale nie dla Polaków.
Źródło: money.pl