Szaleństwo niemieckich naukowców. Chcą wskrzeszać zmarłych

Widać, że tendencje do uczynienia z człowieka nad-człowieka są nadal silne w Niemczech. Niemiecki start-up chce rozwinąć technologię kriogeniki, która obiecuje ciemny lud możliwość "wskrzeszenia" w przyszłości.
Kriogenika to technologia zamrażania organizmów w celu ich przyszłego przywrócenia do życia.
Pewna niemiecka firma postanowiła, że będzie przechowywać ciała w nadzei na ożywienie, gdy medycyna pokona obecne bariery. Czy znaleźli się już jacyś chętni na tego typu - jakże makabryczną, z drugiej strony żałosną propozycję? Oczywiście, że tak.
Berliński start-up Tomorrow.Bio specjalizuje się w krioprezerwacji, czyli zamrażaniu ciał i ich przechowywaniu w warunkach umożliwiających, w teorii, odwrócenie procesu. Kto jednak wyda ogromne pieniądze na tego typu, w ogóle niesprawdzalną i nierealną wizję? Bo jak informuje sama firma, dziś jedynie można czekać do momentu, aż medycyna znajdzie sposób na skuteczne odmrożenie i wyleczenie ewentualnych chorób. Założyciel Tomorrow.Bio, Emil Kendziorra, uważa, że kriogenika to inwestycja w przyszłość. - Nie mamy jeszcze technologii pozwalającej na odwrócenie tego procesu, ale wierzę, że postęp medycyny i nauki sprawi, że stanie się to możliwe - powiedział w wywiadzie dla serwisu bild.de.
Czyli niemiecka wiara w naukę, tak samo jak za czasów rządów ich kanclerza Adolfa Hitlera. Coś jednak zostaje na zawsze w tożsamości niemieckiej takiego, co zawsze przeraża.
Ale nawet, jakby znalazł się ktoś, kto chce siebie zamrozić i poczekać na lepsze czasy, ile musi zapłacić? Koszt pełnej usługi wynosi około 200 000 euro, co czyni tę technologię dostępną głównie dla zamożniejszych klientów. Dla tych, którzy chcą zaoszczędzić, firma oferuje kriokonserwację samego mózgu za 75 000 euro. Witamy w świecie niemieckiej myśli na przyszłość.
Źródło: gazeta.pl