Nagła śmierć Carlesa Minarro Garcii. Tak wyglądały jego ostatnie chwile

Sobotni mecz, w którym pojawić się mieli Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny przełożony został w ostatniej chwili. Wszystko z powodu nagłej śmierci 40-letniego lekarza Barcelony. Wiadomo, co zrobił tuż przed śmiercią.
Wczoraj, 8 marca w mediach pojawiła się informacja dotycząca nagłej śmierci 40-letniego lekarza FC Barcelony, Carlesa Minarro Garcii. To właśnie z tego powodu zdecydowano się przełożyć spotkanie Ligii.
"Klub FC Barcelona z głębokim smutkiem informuje o śmierci lekarza pierwszego zespołu, Carlesa Minarro Garcii. Z tego powodu mecz pomiędzy Barceloną i Osasuną został przełożony na późniejszy termin. Zarząd klubu i wszyscy pracownicy składają najszczersze kondolencje rodzinie i przyjaciołom doktora w tym trudnym czasie"
-czytamy w oficjalnym komunikacie.
Nie żyje Carles Minarro Garcia. Tak wyglądały jego ostatnie chwile
Teraz hiszpańskie media ujawniły więcej szczegółów. Jak się okazuje lekarz FC Barcelony niedługo przed meczem rozmawiał m.in z Robertem Lewandowskim. Widział się z piłkarzami i zjadł z nim obiad. Do śmierci doszło natomiast w pokoju w hotelu w czasie drzemki.
"Cały dzień, od wczesnych godzin porannych, spędził z piłkarzami. Był z nimi w hotelu, zjadł posiłek z drużyną. Po południu, podczas drzemki, zmarł"
-informują zagraniczne media.
Jak się okazuje Robert Lewandowski nie znalazł się w kadrze meczowej, gdyż odczuwał pewne dolegliwości fizyczne.
"Wcześniej (Carles Minarro Garcia – red.) ocenił stan zdrowia Lewandowskiego. Po przebadaniu polecił mu odpoczynek"
-dodały media.
Carles Minarro Garcii w Barcelonie pracował już od kilku lat (pracę rozpoczął w 2017 roku). Miał 40 lat.