Awantura o CPK w Katowicach

Ulicami Katowic przeszedł protest przeciwko Kolei Dużych Prędkości. Punkt kulminacyjny manifestacji miał miejsce przed Urzędem Wojewódzkim.
W marszu wzięli udział mieszkańcy, którzy przekonywali, że na własnej skórze odczują przebudowę kolejową. Głównie w Mikołowie, ale również Łaziskach Górnych, Palowicach, Świerklanach, Mszanie. Projektowi zarzucili, że przebiegać będzie przez obszary gęsto zaludnione, często tuż przy budynkach mieszkalnych. Zburzonych ma zostać również 1421 domów i zdewastowane tereny zielone.
- My jesteśmy ze Śląska, jak tu przyjdziecie, może być ciężko. Ja obiecuję, że będziemy walczyć o każdy dom – wykrzyczał w stronę autorów projektu Burmistrz Orzesza Mariusz Oleś.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się dzień wcześniej poinformowano, że początkowy projekt CPK został zmieniony.
- Inwestycja przełoży się na skrócenie czasu dojazdu z Rybnika, Żor, Mikołowa, Wodzisławia do Katowic – przekonywał marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa. - Wyburzenia zostaną ograniczone o 30 procent. Sam Mikołów przetną natomiast dwa tory, zamiast czterech.
Nie zadowoliło to protestujących, którzy zaproponowali własną trasę CPK bazującą w dużej mierze na istniejącej już infrastrukturze.