Prof. Bralczyk miał wypadek. "Z wielkim smutkiem informujemy…”

Wczoraj, 9 kwietnia w mediach pojawiła się informacja na temat wypadku z udziałem znanego profesora. Mężczyzna trafił do szpitala, jednak spotkanie, w którym miał uczestniczyć zostało odwołane.
Zdarzenie miało miejsce w środę 9 kwietnia po południu na drodze wojewódzkiej numer 728 w Kotwinie na Mazowszu. Profesor Jerzy Bralczyk planował udać się na spotkanie Gminnym Ośrodku Kultury w Nowinach pod Kielcami. Niestety nie dojechał na miejsce, gdyż po drodze doszło do wypadku. Spotkanie odwołano, a naukowiec trafił do szpiatala.
„Z wielkim smutkiem informujemy, że dzisiejsze spotkanie z profesorem Jerzym Bralczykiem nie odbędzie się. W drodze do Nowin profesor Bralczyk wraz z panem Leszkiem Bonarem ulegli wypadkowi samochodowemu”
-możemy przeczytać w komunikacie.
W mediach pojawiły się też informacje, że samochód BMW, którym podróżował profesor jako pasażer zderzył się z oplem kierowanym przez pewnego 66-latka. Przyczyny zdarzenia cały czas są badane. W wywiadzie dla "Faktu" prof. Bralczyk poinformował, że nic groźnego mu się nie stało, jest jedynie potłuczony.
Zajechano nam drogę. To było mocne uderzenie. Samochód, którym jechałem, raczej nadaje się do kasacji
-puentował.