Francja deklaruje, że w przypadku ataku na nasz kraj przyjdzie Polsce z pomocą...

Polska i Francja podpisały w piątek traktat o „wzmocnionej współpracy i przyjaźni”. Podobny mamy zawrzeć z Wielką Brytanią. Czyżby historia zatoczyła koło? Może lepiej nie...
Donald Tusk przyznał przed podpisaniem obustronnej deklaracji, że znajduje się w niej zapis, który mówi, iż w przypadku zagrożenia, w tym militarnego, oba kraje są zobowiązane do udzielenia sobie pomocy. Odniósł się do tego również Emmanuel Macron, który zapewnił, że „w przypadku, gdyby doszło do najgorszego” Polska otrzyma wsparcie wojskowe w ciągu 30 dni.
- „Organizacja naszych sił zbrojnych, inwestycje, których cały czas dokonujemy oraz jakość tych sił zbrojnych sprawiają, że jesteśmy w stanie zaangażować te środki w razie ewentualnej agresji. Nie mam wątpliwości co do tego, że takie rozmieszczenie byłoby możliwe, gdyby doszło do najgorszego. Dowodem na to jest fakt, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym 2022 r., Francja w ciągu pięciu dni wysłała swoich żołnierzy do Rumunii” - powiedział prezydent Francji.
Traktat o wzmocnionej współpracy i przyjaźni obejmuje również współdziałanie w zakresie przemysłu obronnego, gospodarki, rolnictwa i nauki. Premier Donald Tusk zapowiedział, że niebawem podpisany zostanie podobny dokument z Wielką Brytanią.