Nie żyje słynny muzyk! Zginął w tragicznym wypadku

Nie żyje słynny muzyk - William Brent Hinds. Takie informacje obiegły dziś Internet. Mężczyzna zginął w tragicznym wypadku motocyklowym. Miał 51 lat.
Fani na całym świecie wstrząśnięci są wypadkiem, w którym zginął znany wszystkim muzyk William Brent Hinds z legendarnego zespołu Mastodon. Do tragedii doszło w środę, 20 sierpnia na skrzyżowaniu Memorial Drive i Boulevard na Atlancie. Kierowca samochodu BMW miał nie ustąpić pierwszeństwa jadącemu na motocyklu muzykowi. Pomimo, że pomoc przyszła od razu i mężczyzna został przewieziony do szpitala - nie przeżył wypadku. Miał tylko 51 lat. Po jego śmierci koledzy z zespołu w mediach społecznościowych opublikowali wzruszający wpis.
Jesteśmy w stanie niewyobrażalnego smutku i żalu… zeszłej nocy Brent Hinds zmarł w wyniku tragicznego wypadku. Jesteśmy zdruzgotani, w szoku i wciąż próbujemy pogodzić się z utratą tej kreatywnej siły, z którą dzieliliśmy tak wiele triumfów, kamieni milowych i tworzenia muzyki, która poruszyła serca wielu ludzi. Nasze myśli są z rodziną, przyjaciółmi i fanami Brenta. W tym trudnym czasie prosimy o uszanowanie prywatności wszystkich. Spoczywaj w pokoju, Brent
-napisano.
William Brent Hinds pochodził z Albamy. W 2000 roku założył zespół Mastodon, który nazywany był jednym z największych przedstawicieli współczesnego metalu. Jego muzyka zyskała uznanie na całym świecie i dziś fani z całego świata opłakują śmierć legendy. W marcu tego roku zdecydował się odejść z zespołu i rozpocząć nowy rozdział w swojej karierze. W grudniu wystąpić miał w Polsce.