Makabryczne odkrycie w słowackich Tatrach. Czy to zaginiony Polak?

Pod koniec sierpnia pod Lodowym Szczytem, w Dolinie Małej Wody odnaleziono szczątki ludzkie. Teraz pojawiła się hipoteza, że może to być zaginiony Polak.
Horská záchranná služba czyli słowackie Górskie Pogotowie Ratunkowe dostało informację o szczątkach ludzkich. Przeprowadzono wówczas akcję polegającą na przetransportowaniu ciała.
Szczątki kostne znajdowały się pod Lodowym Szczytem w Dolinie Małej Studené. Górskie Pogotowie Ratunkowe zwróciło się o pomoc do Dywizjonu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Słowackiej natychmiast po zgłoszeniu odkrycia. Śmigłowiec z lądowiska w Starym Smokowcu zabrał ratowników górskich, którzy zostali przewiezieni na miejsce odkrycia.
- informuje serwis cezhory.sk
Zwłoki zostały przetransportowane do Starego Smokowca w celu przeprowadzenia dalszych czynności - sekcji zwłok (o ile będzie możliwa) i badań dna.
Przekazano też, że na szczątki trafił przypadkowy turysta, który wspinał się na szczyt. To samo miejsce było przeszukiwane dwa lata temu, gdy zaginął polski turysta. 50-letni Grzegorz z Jasła na szlaki złamał nogę. Mężczyzna wezwał służby, ale pomimo prowadzonej akcji - nie udało się go odnaleźć, a jego telefon przestał odpowiadać.
Wiele więc wskazuje na to, że odnalezione szczątki, to właśnie ciało zaginionego Polaka. Jak na razie jednak służby nie potwierdziły tożsamości mężczyzny.