Mocne kazanie na Jasnej Górze. Biskup nie gryzł się w język!

Mszy Świętej w intencji rodzin na Wałach Jasnogórskich przewodniczył Biskup Płocki Szymon Stułkowski, a podczas kazania, duchowny nie stronił od tematów budzących kontrowersje. Jednym z nich było oddzielenie państwa od kościoła. Jak jednak twierdzi biskup, możliwe jest współdziałanie tych dwóch obszarów.

Kościół i państwo mogą wspierać mądre życie małżeńskie i rodzinne (...)

Chcemy Panu Bogu dziękować też za to dobro, które się dokonuje, za to wsparcie, choćby finansowe, rodzin, małżeństw już od lat. Chcemy dziękować za mądre decyzje rządzących, mądre ustawy. Ale kiedy wsparcie zawodzi, trzeba powiedzieć: stop. Trzeba walczyć*

Duchowny stwierdził jednak, że rządzący uprzykrzają kościołowi życie poprzez "utrudnienie i zniechęcanie dzieci, młodzież do uczestnictwa w katechezie".

Biskup nie gryzł się w język także w temacie tzw. edukacji zdrowotnej. Na temat tego szkolnego przedmiotu powiedział:

...jeśli grozi deprawacja dzieci i młodzieży, mówimy: "nie" (...) I ci, którzy ten przedmiot wprowadzali, skoro zdecydowali w pewnym momencie, że nie będzie obowiązkowy, to wiedzieli, że będą trudności. I dobrze, że te trudności się pojawiły, że powiedzieliśmy: nie. Bardzo też za to dziękuję i troszczcie się o to, bo szkoła należy do was, do rodziców, a nie do pani minister. To są wasze dzieci i wy musicie wziąć je w obronę.

- podkreślił. 

*cyt. za https://natemat.pl/