Znany sędzia wjechał w drzewo! Mężczyzna był kompletnie pijany!

W miejscowości Rejowiec Fabryczny (woj. lubelskie) w sobotę 11 października 2025 r. auto wjechało w drzewo. Kierowca jednak zdołał odjechać z miejsca i udać się na pobliską posesję.
O zdarzeniu policję poinformowali świadkowie, a ta podjęła stosowne czynności. Tymczasem według informacji Onetu, kierującym był sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Co więcej, mężczyzna miał być pod wpływem alkoholu.
Potwierdzam, że doszło do zdarzenia związanego z kolizją samochodową. Osobą, którą prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości, był Jakub I. Kierowca został poddany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Uzyskano wynik pozytywny — 0,96 mg na litr alkoholu [około 1,8 promila - red.]. Pobrano od niego też krew do dalszych badań.
- powiedział w rozmowie Onetem prokurator Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Po doniesieniach medialnych dotyczących kolizji, pełnomocnik sędziego, adwokat Michał Skwarzyński zaprzeczył jakoby Jakub I. prowadził auto:
"Mój klient nie prowadził tego samochodu, a był jego pasażerem. Był on odwożony przez inne osoby, czym nie byli zainteresowani prokuratorzy. Nie był on zatrzymany w tym samochodzie a na swojej posesji"
Przekazał też, że w trakcie czynności, zabrano telefon sędziego:
"Doszło do zabezpieczenie telefonu Pana sędziego mimo mojej zaprotokołowanej uwagi, przekazanej telefonicznie, że znajdują się tam dane objęte tajemnicą obrońcy w tej sprawie - korespondowałem z klientem, jak również korespondował drugi adwokat."
Adwokat Michał Skwarzyński stwierdził też, że cała akcja była tylko pretekstem do zabezpieczenia telefonu/
"Uważam, że sprawa była pretekstem do najścia domu zajmowanego przez sędziego, doszło do przeszukania sędziego i doszło do zatrzymania telefonu sędziego wbrew immunitetowi"
- pisał w oświadczeniu.
źródło: Onet