W środku nocy leżała pod blokiem. Powtarzała tylko te dwa słowa!
O dramatycznej interwencji informują stołeczni strażnicy miejscy. Dzięki zgłoszeniu jednego z mieszkańców, udało się uratować młodą kobietę.
3 grudnia 2025 r. o godzinie 1:30 Straż Miejsca z Warszawy dostała zgłoszenie o człowieku leżącym pod blokiem. Po zlokalizowaniu kobiety ustalono, dlaczego w środku nocy leży ona na ziemi. Okazało się, że wypadła przez okno, a nikt wcześniej tego nie zauważył.
Poszkodowana powtarzała tylko dwa słowa:
Leżąca cichym głosem powtarzała: „zimno, boli”. Strażnicy natychmiast wezwali karetkę pogotowia oraz policję i przystąpili do udzielania kobiecie pierwszej pomocy. Jak się okazało, około 30-letnia obywatelka Ukrainy, w nieznanych okolicznościach, wypadła z II piętra budynku.
Strażnicy nie ruszali poszkodowanej z uwagi na możliwy uraz kręgosłupa. Udzielili jej jednak pomocy i wezwali pogotowie.
Było zimno. Okryliśmy kobietę kocem termicznym i zapewniliśmy jej komfort psychiczny, informując, że karetka jest już w drodze. Dopilnowaliśmy też, by nie próbowała się poruszać, mimo niewygodnej pozycji.
- relacjonował aplikant Marcin Nasiłowski z referatu patrolowo-interwencyjnego.
Niedługo później przyjechało pogotowie, a kobietę przetransportowano do szpitala.
Gdyby nikt nie zauważył leżącej osoby i nie wezwał strażników, ta sprawa mogłaby zakończyć się tragicznie.
- podkreśla Straż Miejska.
Obecnie zaś trwa wyjaśnianie okoliczności tego zdarzenia.
źródło: https://www.strazmiejska.waw.pl/