Zełeński ustąpił Nawrockiemu. W piątek zjawi się w Warszawie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński ma odwiedzić Polskę w piątek 19 grudnia. - Ukraina musi zauważyć gigantyczną rolę Polski i ją docenić. Musi się to przełożyć na trzy filary - wskazał Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Wcześniej przez wiele tygodni toczyły się dyskusje na temat spotkania obu prezydentów. Początkowo strona ukraińska miała upierać się przy tym, żeby to Karol Nawrocki udał się do Kijowa. - Jeśli pan prezydent Zełenski chce zobaczyć Karola Nawrockiego, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wsiadł w pociąg i przyjechał do Warszawy na spotkanie - podkreślał jeszcze w październiku Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta.
Jak się okazuje, twarda postawa strony polskiej ostatecznie zaowocowała tym, że to Wołodymyr Zełeński przyjedzie do Polski. -Agenda spotkania to trzy zasadnicze kwestie. Po pierwsze, kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Dwa to kwestie gospodarcze z uwagi na wszystkie dokonania Polski, zasługi Polski jako państwa, ale także polskiego społeczeństwa, polskich obywateli. I trzecia rzecz to kwestie oczywiście historyczne. Władze Ukrainy muszą uznać kwestie, które nie zostały do tej pory rozwiązane. Mam tu na myśli chociażby sprawę związaną ze zbrodnią wołyńską - wyjaśnił Zbigniew Bogucki.
- Wizyta Zełenskiego w Polsce, na polecenie pana prezydenta Nawrockiego, przygotowywana była dosyć długo. Tutaj stanowisko prezydenta było bardzo jasne - to znaczy, że ta wizyta ma się odbyć w Warszawie. Ta wizyta odbywa się w Warszawie, więc taka rozsądna wzajemność w stosunkach mam nadzieję, będzie następować. I bardzo dobrze, że prezydent Ukrainy przyjeżdża do Polski, do państwa, które, można powiedzieć, proporcjonalnie wykonało największą pracę - stwierdził szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Źródło: wp.pl, onet.pl