Dramat w Ziębicach. Para wjechała pod pędzący pociąg!
W Ziębicach (woj. dolnośląskie) doszło do śmiertelnego wypadku na torach kolejowych.
Z nieznanych przyczyn auto wjechało pod pociąg. W tym miejscu znajdują się rogatki, które zamykają się automatycznie przed przejazdem pociągu. Na razie jednak nie wiadomo, czy zadziałały prawidłowo i zamknęły przejazd, a kierujący autem zignorowali sygnały. Czy też rogatki nie zadziałały dlatego pojazd wjechał na tory.
Na przejeździe kolejowym z zaporami samochód osobowy marki Kia wjechał bezpośrednio pod jadący pociąg pasażerski.
Niestety, dwie osoby podróżujące samochodem poniosły śmierć. 🕯️
- przekazała Komenda Powiatowa Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Jak relacjonował Paweł Gluza z PSP w Ząbkowicach Śląskich, auto zostało przepchnięte przez pociąg prawie 400 metrów. Strażacy wykonali dostęp do osób poszkodowanych i wydobyli je z wraku.
Jednocześnie zauważono, że w aucie był fotelik dziecięcy. Rozpoczęto więc poszukiwania dziecka na okolicznym terenie sądząc, że przez siłę uderzenia, mogło ono zostać wyrzucone poza pojazd. Dziecka nie znaleziono, a policja ustaliła, że przebywało ono bezpiecznie w domu. Najprawdopodobniej jednak straciło rodziców, bo w wypadku zginęły dwie osoby - kobieta i mężczyzna wieku 31 lat.
Trwa wyjaśnianie okoliczności tego wypadku, analizowane będą także zapisy z kamer pociągu, które nagrały cały wypadek.