"Najważniejsza jest pamięć" - Ilona Gosiewska, prezes Stowarzyszenia Odra-Niemen
Z Iloną Gosiewską, prezes Stowarzyszenia Odra-Niemen, prowadzącego od kilku lat akcję charytatywną na rzecz kombatantów polskich formacji zbrojnych, żyjących na dawnych Kresach Wschodnich rozmawia Lech Swarski.
Jak i kiedy narodził się w pani Stowarzyszeniu pomysł na akcję „Rodacy bohaterom – paczka dla polskiego kombatanta na Kresach”?
W 2009 roku, w listopadzie, w Iwieńcu, na Białorusi w czasie uroczystości z okazji 11 Listopada, które odbywały się w Domu Polskim, przedstawiano gości z Grodna. Wśród nich była obecna Szefowa Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. Po uroczystościach podeszliśmy do Pani Weroniki z zapytaniem o stowarzyszenie, o kombatantów , nie mając wcześniej wiedzy, że na Białorusi jest zorganizowana grupa polskich kombatantów AK. Uzyskaliśmy informacje i od razu nawiązaliśmy kontakt a pierwszym wspólnym projektem, związanym z aktualną potrzebą, była wymyślona na miejscu z Panią Weroniką akcja paczkowa dla każdego polskiego kombatanta na Białorusi. Nie było wcześniej takiej całościowej akcji dla tego środowiska więc szybko pomysł został wcielony w życie. Udało się na Wielkanoc 2010 roku zorganizować po jednej niedużej paczce angażując w to zadanie szkoły i kilka środowisk. Kolejne święta to już była wielka akcja, która spowodowała, że rozszerzyliśmy zadanie na wszystkie polskie organizacje kombatanckie na Kresach.
Do jakich miejsc docierają zbierane przez państwa dary?
Współpracujemy z organizacjami na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Docieramy zarówno do dużych miast jak Wilno, Grodno czy Lwów jak i do maleńkich wioseczek, gdzie mieszkają kombatanci
Jak jest sytuacja kombatantów polskich formacji zbrojnych na dawnych Kresach Rzeczpospolitej”? Czy mogą oni liczyć na jakieś szczególne wsparcie ze strony swoich państw zamieszkania?
Na Białorusi dawni żołnierze AK nie są uznawani przez władzę za kombatantów, nie maja żadnych przywilejów i wsparcia, często jeszcze są nazywani bandytami, do tej pory nie rehabilitowano ich po wyrokach stalinowskich sądów. Litwa i Ukraina – kombatanci maja uprawnienia podobne jak w Polsce. Natomiast wszyscy oni są pod opieką naszego Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, otrzymując stosowane uprawnienia, odznaczenia czy stopnie wojskowe a także kwartalne dodatki finansowe. Jednak kombatanci nie mają wysokich emerytur. Często pokrywają z nich koszty związane z upamiętnieniem miejsc pamięci czy organizacji swojego stowarzyszenia . Na Białorusi, czy w małych miejscowościach Litwy i Ukrainy sytuacja materialna czy bytowa jest bardzo trudna. Jednak ja zawsze podkreślam, że nasze paczki są paczkami pamięci, dla kombatantów nie liczy się głównie wymiar materialny, lecz fakt, że ktoś o nich w Macierzy pamięta. Dlatego w każdej znajdują się kartki świąteczne od Rodaków.
Jak wielu kombatantów otrzymuje zrobione przez was paczki?
Na Białorusi to około 90 osób, na Litwie 80 osób, zaś na Ukrainie 20.
Jaka jest zawartość przeciętnej paczki?
Przygotowujemy dla naszych kresowych bohaterów paczkę zawierającą produkty żywnościowe długiej trwałości: kawę mieloną lub ekspresową, herbatę, kakao, oleje roślinne, makarony czy ryż, cukier, owoce w puszce i słodycze. Zawsze prosimy darczyńców o dołożenie kartki z życzeniami – takimi od serca. Ponieważ darów od Rodaków przychodzi bardzo dużo, w każdej paczce jest po kilka sztuk powyższych artykułów a także po kilka paczek dla jednego kombatanta, dwa razy w roku.
Edycja akcji Boże Narodzenie 2012 ma się ku końcowi. Jak wiele darów udało się zebrać?
Nie mamy jeszcze ostatecznych danych bo dary wciąż schodzą, ale myślę, że przekroczymy 10 ton darów, kartek trudno zliczyć bo jest wiele od szkół , różnych środowisk a i sporo jest wpłat gotówkowych na specjalne konto paczkowe. W styczniu 2013 będzie szczegółowe podsumowanie zadania.
Czy można mówić o wzroście zainteresowania darczyńców w porównaniu z poprzednią edycją?
Z każda edycją zainteresowanie akcją rośnie, jednak w tym roku pobijamy wszelkie rekordy zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę osób, środowisk i szkół.
Jak reagują na waszą inicjatywę władze centralne i lokalne państw docelowych, skoro polscy kombatanci nie wszędzie mogą liczyć na uznanie czynników oficjalnych?
Nie ma żadnego pozytywnego zainteresowania naszą akcją ze strony władz lokalnych czy centralnych państw docelowych. W pewnych przypadkach trzeba zaś mówić o problemach.
Skoro akcja odniosła taki sukces czy rozważacie państwo rozszerzenie swoich działań charytatywnych na inne grupy kresowych Polaków?
W styczniu 2013 roku chcemy wystąpić do ministerstwa spraw wewnętrznych o nowe pozwolenia na zbiórkę darów i funduszy na charytatywną akcję świąteczną. Tym razem krąg beneficjentów będzie bardziej ogólny. Po prostu będzie to zbiórka dla Polaków z Kresów, będących w trudnej sytuacji materialnej. Pomoc będzie oparta o współpracę ze Związkami Polaków na Litwie, Białorusi i Ukrainie, które pomogą nam trafić do potrzebujących.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Lech Swarski
Strona Stowarzyszenia: http://www.odraniemen.org/
Źródło: prawy.pl