USA: Czas na zmianę geopolityki. Polska w roli głównej
Jest szansa, że zmieni mapa geopolityczna świata. Wszystko za sprawą tego, co znajduje się pod ziemią. Dokładnie w północnej oraz wschodniej części Polski. Gaz łupkowy, bo o nim mowa, zrewolucjonizuje naszą gospodarkę – twierdzą amerykanie.
Prywatna amerykańska agencja wywiadowcza z siedzibą w Austin w Teksasie, która bada możliwości wykorzystania gazu łupkowego na świecie twierdzi, że Polska, m.in. oprócz Stanów Zjednoczonych może dołączyć do światowych mocarstw. Uniezależnienie się od dostaw surowców energetycznych z Rosji spowoduje zmianę światowej geopolityki. Przetasowanie ma się dokonać jeszcze w tym stuleciu – podaje raport Stratfor Global Intelligence.
„Mniejsza zależność od Rosji umożliwiłaby wcielenie w życie ideału prawdziwie niezależnej, różnorodnej kulturowo Europy Środkowej i Wschodniej. Od wieków było to marzeniem lokalnych intelektualistów i paradoksalnie realizacja tego marzenia ma niewiele wspólnego z ideami” - pisze główny analityk agencji Stratfor, Robert D. Kaplan.
Jego zdaniem, jeżeli w Polsce faktycznie występują tak pokaźne złoża gazu łupkowego, to nasz kraj, stając energetycznie samowystarczalny, mógłby zacząć prowadzić politykę niezależną i od Rosji, i od Niemiec. „Dzięki temu ten nizinny kraj bez naturalnych barier na wschodzie i na zachodzie, będący ofiarą agresji w XX wieku ze strony Związku Sowieckiego i Niemiec, mógłby w XXI wieku stać się kluczowym państwem albo mocarstwem średniego szczebla” - pisze były korespondent największych dzienników w USA.
Problem w tym, że zasoby gazu łupkowego w Polsce bardzo trudno oszacować. Wciąż nie ma odpowiednich ustaw i dyspozycji. Przy obecnym stanie prawnym w zasadzie natychmiast można zaprzestać poszukiwania, nie mówiąc już o samym wydobyciu gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Największą bolączką jest obecnie to, że nie posiadamy odpowiedniej służby geologicznej. Co prawda formalnie od 1 stycznia tego roku polską służbę geologiczną stanowi Państwowy Instytut Geologiczny, jednak jest to zwyczajna placówka badawcza, która nie do końca może pełnić funkcję urzędu państwowego.
Ponadto, jak uczy praktyka, instytucja naukowa kieruje się przede wszystkim własnym interesem (osiągnięcia badawcze, pozyskiwanie i weryfikacja danych dla potrzeb naukowych), a nie bezpośrednim interesem Skarbu Państwa czy troską o bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jednocześnie rząd w najmniejszym stopniu nie może wywierać wpływu na niezależną jednostkę naukową, a co za tym idzie – nie może jej traktować jako własnego podmiotu.
Jakby tego było mało, do tej pory echem odbija się sprawa zatrzymania siedmiu osób w związku z podejrzeniem o korupcję w Państwowym Instytucie Geologicznym oraz w Ministerstwie Środowiska, które wydaje koncesje na poszukiwanie i eksploatację głównych kopalin w Polsce. Prokuratura przesłuchała także właścicieli i pracowników niektórych firm. Trwają wyjaśnienia.
Przypomnijmy, że właśnie w takiej atmosferze z Polski wycofał się amerykański potentat Exxon Mobil. Nikt z naszych urzędników państwowych nie był przecież w stanie zagwarantować wsparcia ani technicznego, ani prawnego w czasie trwania poszukiwań. Słabość państwa polega wciąż na braku odpowiedniej kontroli nad tym procesem – twierdzą specjaliści z zakresu geologii.
Nie udało się także zweryfikować amerykańskich szacunków, tak drastycznie zaniżających wielkość krajowych złóż gazu w łupkach, a tym samym podważyć szkodzących Polsce danych. Nic więc dziwnego, że światowi liderzy w tej dziedzinie tak szybko postanowili zaniechać prac badawczych.
Warto pamiętać, że niewłaściwy sposób gospodarowania wydobyciem węgla czy siarki już doprowadził do tego, że kopalnie na Śląsku czy na południowym wschodzie Polski przestają być rentowne i muszą zostać zamknięte. Ich pracowników zwalnia się, pozbawiając tym samym środków do życia. Tak bardzo popularne wśród rządzących prywatyzowanie wszystkich znaczących firm, a szczególnie wydobywających jakże cenne surowce (w tym miedź czy inne metale), także nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Dlatego niekiedy bardziej opłaca się importować kopaliny, którymi Polska stoi i szczyci się od pokoleń. Czy podobny los spotka gaz z łupków?
Michał Polak
fot: Odwiert gazu łupkowego "Krupe" na Lubelszczyźnie (wikimediacommons)
Źródło: prawy.pl