Tajwan: Tylko w 2010 r. zabili 3 tys. dziewczynek
/
Tajwański Departament Zdrowia przedstawił wstrząsające dane, z których jasno wynika, że rodzice posługując się łatwym dostępem do aborcji i badań prenatalnych decydują się usunąć ciąże, z których mają urodzić się dziewczynki.
- Podjęliśmy bardzo radykalne działania i wprowadziliśmy rygorystyczne środki, które mają odwrócić obecne proporcje bardzo wysokiej ilości urodzin chłopców, w stosunku do ilości przychodzących na świat dziewczynek - mówi Chiou Shu-ti, dyrektor tajwańskiego Biura Promocji Zdrowia i jednocześnie zaznacza, że jeżeli obecna sytuacja nie ulegnie zmianie przez następne kilka miesięcy, to konieczne będzie podjęcie czynności przez prokuraturę.
Szacuje się, że w 2010 roku zdecydowano się zabić 3 tysiące nienarodzonych dziewczynek, tylko ze względu na ich płeć. W niektórych szpitalach odnotowuje się miesiące, w których 90% urodzonych dzieci to chłopcy.
W 2010 roku na każdą urodzoną na Tajwanie dziewczynkę, przypadało średnio 1,09 urodzonych chłopców, przy czym według demografów, naturalny wskaźnik nie powinien przekraczać 1,06.
Lekarze przeprowadzający zabiegi aborcji, o których decyzję podjęto na podstawie niechcianej płci dziecka, są narażeni na karę grzywny w wysokości 100-500 tysięcy dolarów tajwańskich (9,7- 48,4 tysięcy PLN). Jednak mimo to władze przyznają, że obecnie stosowane procedury dyscyplinarne wobec nich, są skrajnie nieskuteczne i praktycznie uniemożliwiają egzekwowanie obowiązującego prawa.
Tajwańczycy wpisują się w obecny w ostatnich latach na całym Dalekim Wschodzie trend. Rodzice w wielu krajach tego regionu za wszelką cenę chcą mieć synów zamiast córki, ponieważ mężczyźni są większą dumą dla rodziny i mają gwarantować jej lepsze wsparcie w przyszłości.
Opracował: Kuba Klimkowicz
Na podstawie: China Post, AP
fot. sxc.hu
Źródło: prawy.pl