Austriacy chcą prezydenta, który uchroni ich przed zalewem islamistów
Nie milkną echa wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich w Austrii, w której zwyciężył uważany za skrajnie prawicowego polityk, sprzeciwiający się islamizacji i zalewowi imigrantów Norbert Hofer z Partii Wolności Austrii (FPÖ).
Hofer zdobył 36 proc. głosów, natomiast kandydatom dwóch partii rządzących nie udało się nawet przejść do drugiej tury, która odbędzie się 22 maja.
- To początek nowej ery politycznej – nie krył zadowolenia lider FPÖ Heinz-Christian Strache, który – podobnie zresztą jak wielu innych członków ugrupowania – jest przekonany o historycznym wymiarze tego zwycięstwa.
- Jedno stało się jasne, a mianowicie wielkie i powszechne niezadowolenie z rządu.[...] Jestem przekonany, że jako prezydent Norbert Hofer będzie działał jako obrońca austriackiego społeczeństwa – zapewniał Strache.
Wynik tych wyborów oznacza, że po raz pierwszy od 1945 roku Austria nie będzie miała prezydenta wspieranego przez socjaldemokratów (SPÖ) i ich centroprawicowych partnerów koalicyjnych z Partii Ludowej (ÖVP).
O zwycięstwie Hofera, lubiącego się afiszować publicznie z bronią, przeważył zdaniem analityków jego negatywny stosunek do muzułmańskiej ludności napływowej.
Z gratulacjami z powodu zwycięstwa oraz z życzeniami powodzenia w drugiej turze pospieszył węgierski Jobbik. - Jesteśmy przekonani, że narody Europy stanęły w XXI wieku w obliczu zupełnie nowych wyzwań i mogą być przeprowadzone przez te trudności jedynie przez tych polityków i partie, którzy są w stanie odpowiedzieć na nową sytuację – stwierdzili przedstawiciele węgierskich nacjonalistów. - Pragniemy przy tym wyrazić nadzieję, że gracze na austriackiej scenie politycznej uszanują wolę narodu i nie będą usiłowali podkopać instytucji prawdziwie demokratycznych wyborów poprzez alianse wymierzone przeciwko prawdopodobnemu zwycięzcy, jak miało to miejsce we Francji – dodali.
Dwaj najwięksi przegrani tegorocznych wyborów w Austrii, to socjaldemokrata Rudolf Hundstorfer oraz Andreas Khol z Partii Ludowej – obydwaj otrzymali po 11 proc. głosów. Ich ugrupowania rządzą Austrią od dziesięcioleci – albo samodzielnie, albo w koalicji. Źródło: BBC, JobbikŹródło: prawy.pl