Publikujemy list kondolencyjny, jaki prezydent Andrzej Duda wystosował do narodu francuskiego po zamachu w Nicei.
Francuzi, drodzy przyjaciele!
Na francuskiej ziemi dokonano kolejnego zamachu. Zginęły dziesiątki niewinnych ludzi. Ich rodziny zostały wtrącone w otchłań rozpaczy, której nie sposób zmierzyć żadną miarą. Miliony Francuzów, lecz także Polaków i wszystkich Europejczyków poczuły przeszywający ból.
Trudno wyobrazić sobie bardziej wyrazisty symbol wyzwania, przed którym stanęliśmy. Oto święto Wolności, Równości i Braterstwa zostało zbrukane przez nieludzki akt terroru. Krwawy atak nastąpił w dniu tak drogim dla Was wszystkich, gdy mieszkańcy Paryża, Lyonu, Marsylii czy Nicei okazują co roku swoją dumę, wyrażają swoją radość, bawią się i cieszą.
Nie łudźmy się: ta duma, ta radość i ta energia są głównymi powodami szaleńczej fali terroru, która dotyka zachodniej Europy.
Ludzie, którzy czyhają na nasze życie, chcą nam tę dumę odebrać. Chcą pozbawić nas radości. Chcą napełnić nasze serca lękiem.
W naszym kręgu kulturowym życie jest największą wartością. Przyjmujemy je ze wszystkimi jego niedoskonałościami, przeżywamy je, niekiedy w cierpieniu, lecz zawsze z nadzieją na lepsze dni. Ta nadzieja daje nam siłę, jest sensem naszego istnienia.
Terroryści zaś są wyznawcami kultu śmierci. Życie nie ma dla nich żadnej wartości. Niezależnie od religii, pochodzenia czy koloru skóry ofiary.
Byłem w Nicei kilka tygodni temu, gdy świętowałem wraz z polskimi piłkarzami zwycięstwo w pierwszym meczu Mistrzostw Europy. To miasto mnie urzekło. Wiem, że jest silne i dumne. Wiem, że przetrwa i nie podda się cywilizacji śmierci. Tak jak cała Francja. Tak jak cała Europa.
Musimy z tej tragedii wyciągnąć wnioski. Musimy działać skuteczniej, by ostatecznie zwalczyć terroryzm. Broniąc naszych wartości, broniąc życia.
Andrzej Duda, Prezydent RP
Fot. Andrzej Hrechorowicz/ KPRP