Według opublikowanego przez władze Kolumbii raportu przez ostatnie pół wieku, w wyniku działania w kraju komunistycznych partyzantek, życie straciło prawie ćwierć miliona osób.

Raport był przygotowywany od 6 lat. Jego celem jest dokładne zdiagnozowanie problemu i przygotowanie gruntu pod prowadzone obecnie przez władze negocjacje pokojowe z rebeliantami. Prezydent kraju Juan Manuel Santos podkreślił, że jego publikacja była konieczna, ponieważ przyszłe porozumienie można budować tylko na ujawnieniu pełnej prawdy na temat przeszłości.

Bojówki Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) i Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) prześladują niektóre części kraju od końca lat 60 poprzedniego wieku. Ostatnio jednak zostały zepchnięte do defensywy przez wspierane miliardowymi dotacjami płynącymi z USA rządowe wojsko.

Spośród ofiar konfliktu aż 177 tysięcy osób to cywile, a 40 tysięcy stanowią lewaccy bojownicy i funkcjonariusze państwowi. Szczególnie krwawy przebieg miał on w latach 1985- 2002 gdy dochodziło do najbardziej krwawych starć. Komuniści znaczną część funduszy na swoje działanie czerpali ze sprzedaży narkotyków.

Oprócz ofiar, starcia zmusiły do opuszczenia swoich domów przez 4,7 miliona osób. Komuniści w tym czasie porwali również ponad 27 tysięcy osób.

Jakub Klimkowicz

za: Daily Telegraph