Dobry kryminał to wciągająca czytelnika lektura, najlepiej gdy osadzona w rzeczywistości znanej czytelnikowi.
Do spełnienia tych warunków aspiruje 580 stronicowa powieść „Garść popiołu" autorstwa Wojciecha Wójcika. Wartka akcja toczy się bowiem wokół zabójstwa dokonanego w legionowskim liceum i zbrodni sprzed lat, w jaką zaangażowani byli niestroniący od alkoholu, romansów i hazardów niektórzy nauczyciele.
Problem z recenzowaniem kryminałów jest taki, że by nie odbierać czytelnikom radości z zaskakujących zwrotów akcji, niewiele można napisać o bohaterach i opisywanych wydarzeniach. Sami wydawcy powieści zdradzają zarys fabuły w materiach promocyjnych pisząc:
„Podczas zebrania rady pedagogicznej w podwarszawskiej szkole ktoś odkrywa zwłoki nauczyciela geografii. Policja podejrzewa samobójstwo, ale nie wszyscy w to wierzą. Zwłaszcza że przed śmiercią geograf odebrał tajemniczy telefon...
Tomek, młody nauczyciel i przyjaciel zmarłego, rozpoczyna prywatne śledztwo. Wkrótce przekonuje się, że szkoła ma swoje drugie oblicze – nie jest bowiem tak bezpiecznym i przyjaznym miejscem, jakby mogło się zdawać. Na światło dzienne wychodzi mnóstwo wstydliwych faktów: od zakazanych romansów, skrywanych nałogów, po zatuszowane wypadki i finansowe przekręty. Niemal każdy z nauczycieli obarczony jest mrocznym sekretem. Jeden z nich skrywa prawdę o zabójcy i jego motywie.
Dążąc do rozwikłania zagadki, Tomek nie przebiera w środkach. Z zaskakującą sprawnością odczytuje ślady i wskazówki. Dołącza do niego tajemnicza nieznajoma. Czy można jej zaufać? Tymczasem bezlitosny mściciel pozostaje nieuchwytny i uderza kolejny raz. Przerażony Tomek uświadamia sobie, że z mordercą łączy go więcej, niż mógłby przypuszczać".
Tomek to młody i sympatyczny nauczyciel z liceum, który bardzo podoba się innym bohaterkom powieści. Dopiero pod koniec książki okaże się, czemu poświecą cały czas tylko pracy i swemu synowi. Na zlecenie dyrekcji szkoły, wraz z policją, stara się wykryć zabójce, przy okazji odkrywa mroczne sekrety grona nauczycielskiego.
Powieść jest zgrabnie napisana. Pomimo dużej objętości czyta się ją z przyjemnością. Autor skrzętnie uniknął wszelkich aluzji politycznych, jednak dość barwnie i krytycznie nakreślony jest obraz polskich nauczycieli i rzeczywistość życia szkolnego. Kilkukrotnie czytelnik zaskoczony jest nagłymi zwrotami akcji. „Garść popiołu" to sympatyczna propozycja dla szukających relaksu.