
Szef warszawskich struktur Młodych Demokratów Piotr Kołomycki błysnął na Twitterze czołobitnością wobec Niemiec i pogardą wobec własnego narodu. Z godnym podziwu uporem twierdzi, że obozy budowali "naziści, a nie Niemcy", tymczasem pół roku wcześniej musiał wszem i wobec przypomnieć, że w Jedwabnym mordu dokonali Polacy.
Młody pampers Platformy dokonuje intelektualnej gimnastyki, aby dowieść, że naziści nie byli Niemcami, a Niemcy nie byli nazistami. Według niego, musimy starać się "zrozumieć" drugą stronę. Ta argumentacja traci rację bytu, kiedy szef warszawskich Młodych Demokratów pisze o własnym narodzie. W tym przypadku każda okazja jest dobra, aby przypomnieć "prawdę historyczną" i bić się w pierś. Szczególnie, jeśli można zbić na tym nawet niewielki kapitał polityczny. Piotr Kołomycki po raz pierwszy zasłynął, kiedy w ostatnich wyborach parlamentarnych wystartował z hasłem... "MAM DOŚĆ". Ciekawe czy to dotyczyło ośmiu lat rządów Platformy Obywatelskiej?