-300x199.jpg)
Wtorek - (Mk 3,31-35).
Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie. Odpowiedział im: Któż jest moją matką i /którzy/ są braćmi? I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.
Zobaczmy pewną ciekawą rzecz w tym zdarzeniu. Oto przychodzą do Jezusa ludzie. Nie tylko z resztą ludzie, ale cały tłum!
Przychodzą z gotową, ludzką teorią na temat Jezusa. Z jaką? Otóż z teorią na temat Jego relacji względem konkretnych ludzi. Oto Matka i bracia Twoi…
Jezus jednak szokuje swoim wyznaniem Miłości! Okazuje się znów, że cokolwiek nie pomyślelibyśmy o i tak jest to zbyt ciasne wobec wspaniałości, które ma dla nas Syn Boga!
My czasem myślimy, że Jezus jakoś ustawia ludzi w hierarchii, dzieli na lepszych i gorszych, bliższych i dalszych krewnych… Takie myślenie jest podpowiedzią złego.
Dla Jezusa każdy człowiek jest po prostu najważniejszy. Przecież Stwórca nas powołał do życia wiecznego w naszej niepowtarzalności, w absolutnie genialnej różnorodności! Im bardziej poznajemy Boga, tym mocniej jesteśmy zaskakiwani Dobrem, Pięknem i Prawdą!
Tym bardziej jesteśmy zszokowani, jak bardzo jesteśmy kochani przez Trójcę Przenajświętszą i przez Maryję – Matkę!
Zdarza się nam wszystkim przypisywać Bogu nasze kategorie, nasze schematy rozumienia Miłości, a wtedy Jezus na tym właśnie naszym wyobrażeniu, pokazuje nam nieskończoność.
I tak w całej tej ewangelicznej sytuacji, mamy ukazane nasze wyobrażenie na temat macierzyńskiej relacji Miłości, braterskiej, czy siostrzanej. To wyobrażenie jest nasze, ludzkie i ograniczone. Jezus Chrystus je rozszerza i otwiera na nieskończoność! Ukazuje istotę naszych relacji, które zawsze mają swoje źródło tak naprawdę w woli Boga Ojca – to znaczy w czystej Miłości!
Jeśli nie, są tylko czymś częściowym, skończonym, a przecież… zniknie to, co jest częściowe.
Kwestia dla nas pozostaje więc tylko jedna – czy chcemy usłyszeć to, co mówi do nas Jezus? Czy chcemy prawdziwie doświadczać Jego Miłości do nas? Bo przecież mówiąc: To moja matka, bracia i siostry – mówi On o Tobie i o mnie!