VIII Światowy Dzień Sybiraka: „Młodemu pokoleniu ku przestrodze”
/
Z prezesem Związku Sybiraków, Tadeuszem Chwiedziem, rozmawia Michał Polak. Dziś w rocznicę sowieckiej agresji na Polskę obchodzony jest także VIII Światowy Dzień Sybiraka.
Michał Polak: Co tak naprawdę świętują „Sybiracy”?
Tadeuszem Chwiedź: Zsyłka na Sybir i do Kazachstanu to bardzo tragiczne wydarzenia dla Polski i Polaków, ale także dla 1 mln 360 tys., którzy masowo zostali deportowani. Pierwsza deportacja odbyła się 10 lutego 1940 roku – 220 tys. osób, druga w kwietniu – około 300 tys., trzecia w czerwcu – 220 tys., i ostatnia w czerwcu 1941 roku – ponad 300 tys. osób. Trzeba pamiętać ze zesłanie na Sybir to nie tylko cztery masowe deportacje. Sięgają one aż 1956 roku. Do tego czasu byli wysyłani działacze podziemia, AK-owcy, ci którzy nie byli posłuszni władzy sowieckiej, którym władza ludowa nie odpowiadała, nie zgadzali się z nią i nie akceptowali sposobu jej sprawowania. Całe podziemie było zsyłane aż do 1956 roku!
Gehenna ta wydaje się, że ma swój początek u progu II wojny światowej.
Pewnie. Sprawa zaczęła się oficjalnie 23 sierpnia 1939 roku, kiedy Ribbentrop i Mołotow podpisali układ, w którym chcieli podzielić Polskę na dwie części pod ich zarządzanie. I to była cała tragedia. Polska od dwóch tygodni zalana krwią wojny z Hitlerem, otrzymała nóż w plecy, i była tragedia...
A tragedie długo się wspomina...
Trzeba młodemu pokoleniu mówić o tych tragicznych wydarzeniach, by pamięć o nich trwała jak najdłużej. Ale nie po to, żeby rozdrapywać zagojone rany, ale po to, żeby wyciągać z tego odpowiednie wniosku, żeby refleksja o tych tragicznych czasach była ukierunkowana na zgodę, przebaczenie i pojednanie. Po to, żeby nigdy więcej podobna tragedia narodu nie powtórzyła się. Ku przestrodze!
Heroizm zesłańców Syberii i Kazachstanu można porównać do bohaterskiej walki np. Powstańców Warszawskich?
Bohaterstwo, heroizm – te słowa jeszcze nie w pełni odzwierciedlają to, co każdy zesłaniec ma w sercu i na duszy, w pamięci. To bohaterstwo, męczeństwo i bezgraniczny patriotyzm, jaki w ekstremalnych warunkach jaki w ekstremalnych warunkach okazywali do ojczyzny umiłowanej, patriotyczne wychowanie – zasługują na najwyższą ocenę. To chcemy również przekazać młodzieży. Przekazać to, jak my tęskniliśmy, pragnęliśmy tej ojczyzny. Jeśli ktoś miał orzełka na czapce czy guzik, był za to buty, prześladowany, poniżany. Mimo tego, orzełka nie zdejmował.
Niektórzy próbują wmawiać, że patriotyzm jest niemodny, bez znaczenia...
Nieprawda! Proszę przyjść na spotkania grup, całych klas, które pojawiają się w Muzeum Sybiraków. Słuchają z otwartymi ustami tego, co świadkowie tych tragedii opowiadają. Jak trafne są pytania... Wielkie zainteresowanie! Ale do młodzieży trzeba odpowiednio podejść, trzeba ją zainteresować. Jeżeli będziemy mówili, że „gdzieś w książce jest to napisane”, a nie to, że „ja przeżyłem”, „byłem świadkiem”, „widziałem”, to będzie wielka różnica. Dokąd będą żyli Sybiracy, będą chcieli przekazać jak najwięcej znaków pamięci Polskie Golgoty Wschodu. Bez pamięci o przeszłości nie można twórczo, efektywnie pracować dla Polski przyszłej.
Po ponad 70 latach od pierwszej zsyłki ofiary nie doczekały się praktycznie żadnego zadośćuczynienia. Dlaczego tak się dzieje?
Sybiracy wycierpieli niewyobrażalne represje. Umierali z głodu, wycieńczenia. Mimo tego, ojczyzna była dla nich najważniejsza. Ci, co powrócili do kraju przez wiele lat PRL-u musieli ukrywać, że byli na zesłaniu. Musieli ukrywać także powody, dla których ich tam zsyłano. Synowie rodzin sybirackich musieli w batalionach karnych, kopalniach węgla, rudy uranu pracować. To też były represje, to także były cierpienia. Teraz Sybiracy domagają się pewnych odszkodowań, zadośćuczynienia za męki, których doznali. Rozmawiamy z posłami – obojętnie z jakiej partii – mówią: tak jest, macie racje, jesteście bohaterami, ale jeśli trzeba ustawy, to głosy milkną. Śp. Prezydent Lech Kaczyński, dwa lata temu złożył do Sejmu projekt ustawy o świadczeniach substytucyjnych, co oznacza, że Państwo Polskie daje sobie czas na uzyskanie – choćby przed Międzynarodowym Trybunałem – odszkodowań od Rosji. Ale ta ustawa od dwóch lat nie została zatwierdzona.
I w tej kadencji już nie zostanie przyjęta...
Jak można wyrazić słowami taką sytuację? Wszyscy litują się, współczują. Ale nie ma kto ustanowić prawa. To jest niewyobrażalne. Ale Sybiracy są cierpliwi i czekają. Sybiracy liczyli, że dostaną odszkodowania substytucyjne. Ale okazało się, że ci, którzy byli represjonowani w stanie wojennym, nieporównywalnie lżejszym i krótszym czasie otrzymali nawet po 50 tys. zł. A Sybiracy? Nie mogli dostać nawet minimalnej kwoty. To przykrość. Zawód. Czujemy się upokorzeni.
Czy jest możliwe w najbliższym czasie osiągnięcie kompromisu, który w ciągu najbliższych kilku... może kilkunastu latach usatysfakcjonował zarówno stronę Polskę, czyli Sybiraków, jak i stronę rosyjską, która już przecież nie każe się nazywać sowiecką?
Polityka obecnej Rosji jest niestety zbliżona do tej poprzedniej. Trudno jest spodziewać się zmiany tego stanowiska. Za pięć lat może jeszcze znajdzie się jakiś Sybirak... ale za 10 już raczej nie. Stąd my, tak intensywnie i zdecydowanie staramy się załatwić te sprawy teraz.
Czy, jeśli umrze ostatni zesłaniec Sybiru i Kazachstanu, zaginie pamięć o przeszłości?
Chcemy powołać stowarzyszenie „Przyjaciół Sybiraków”. W tym roku chcemy powołać oddziały w miejscach działania Związku Sybiraków, a w przyszłym roku – Zarząd Główny. Celem Stowarzyszenia byłoby przejęcie pałeczki w ramach „sztafety pokory”. Przyszły rok, może dwa lata, trzy działalibyśmy wspólnie wraz z osobami ofiarnymi, działającymi dla naszej sprawy odważnie. Z czasem oni przejęliby nasze działania, przejęliby opiekę nad naszymi znakami pamięci. Przyjęliby rolę upamiętniania obchodów rocznic deportacji, rozpoczęcia wojny. Tę sprawę by kontynuowali. Sprawa zapomnienia nie wchodzi w rachubę. Na ile starczy nam sił, będziemy wszystko robić dla dobra naszej ojczyzny, naszych wnuków i prawnuków.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Michał Polak
Na zdjęciu: Tadeusz Chwiedź, fot. ze zbiorów autora
Źródło: prawy.pl