17 LIPCA 2017, Poniedziałek, (Mt 10,34-11,1)
Jezus powiedział do swoich apostołów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.
Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Gdy Jezus skończył dawać te wskazania dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić [Ewangelię] w ich miastach.
Miecz? Czy to oznacza agresję?
Zaraz wyjaśni się czym jest ten miecz, ale najpierw…
Pamiętamy, jak Jezus przyszedł do tych miejsc, z których pochodził? I ci, którzy Go znali, uznali że nie jest On wart słuchania, bo to syn cieśli, bo pochodzi od nich… Niewiele zdziałał tam cudów.
I tak rzeczywiście jest. Najmniej prorok słuchany jest we własnej ojczyźnie.
To jest trudne, ale niekiedy bywa jeszcze trudniejsze, a mianowicie wtedy, gdy nie tyle osoba, żyjąca blisko z Chrystusem jest lekceważona, ale bywa i tak, że na różne sposoby jest atakowana przez najbliższych! To taki niekiedy bunt najbliższych, którzy realnie nie mogą być dla ucznia Chrystusa bożkiem. Bóg jest jeden i nie jest nim żaden członek, nawet z naszej rodziny.
Kochamy naszych najbliższych i Jezus ani razu nie mówi, żebyśmy ich nie kochali. Cóż więc oznacza zdanie, że przyniósł On miecz na ziemię?
Ten miecz to nie jest jakaś szczególna odporność na zniewagi od najbliższych. To nie jest żadna metoda psychologiczna, wytrenowana po to, aby nie dawać się zranić. Nie jest też nim żadna szczególna metoda celnego odpowiadania atakiem na atak. Ten miecz to przecież… krzyż.
Tracić życie oznacza iść w poprzek swoich pragnień. Chce się odpowiedzieć krzykiem na krzyk, ale jest się cichym. Chce się być niewiernym osobie niewiernej, ale pozostaje się w wierności. Chce się odejść z powodu nieatrakcyjności życia z kimś, ale się pozostaje na miejscu, dla tego kogoś.
Właśnie wtedy, gdy te trudne sprawy powodują chęć ucieczki, a my mimo to pozostajemy na stanowisku, to znaczy przyjmujemy krzyż bycia dla kogoś, bez względu na to, czy ten ktoś tego chce, czy nie, wtedy właśnie znajdujemy życie!
Co to znaczy stracić swoje życie? U każdego oznacza to coś innego. Wcale nie trzeba tej ofiary szukać w sprawach wielkich, wystarczą proste rzeczy. Codzienne. Czynione dla kogoś. Czynione z Miłości a przecież wielokrotnie oznacza to wybór wbrew uczuciom, zachciankom, emocjom...
Ale wtedy właśnie czujemy, że żyjemy! I że żyjemy na wieczność!