Zrównała Pana Jezusa z markizem de Sade
Sądziłam, że genderowy obłęd sięgnął zenitu i nic nie jest mnie już w stanie zaskoczyć, dopóki nie przeczytałam artykułu dr Magdaleny Nowickiej z Uniwersytetu Łódzkiego, zamieszczonego, żeby było zabawniej, w periodyku „Wiedza i Życie” (wydanie marcowe).
Zdaniem wspomnianej autorki problem równości płci pojawił się dużo wcześniej niż w XIX wieku i sięgał aż do czasów starożytnych. „Dla feminizmu chrześcijańskiego pierwszym genderystą był Chrystus. Dla związanej ze studiami genderowymi teorii queer – markiz de Sade, który nie dość, że popierał równouprawnienie kobiet, to jeszcze twierdził, że seksualność trzeba wyzwolić z okowów różnic płciowych” napisała w artykule „Gender a sprawa polska”.
Feminizm, jak powszechnie wiadomo, w czasach rzymskich, gdzie na pierwszym miejscu był pater familiae, po prostu nie istniał, a mówienie o czymś takim jak chrześcijański feminizm dowodzi, że pani doktor socjologii chętniej zgłębiała na studiach lewackie ideologie niż wiedzę czysto merytoryczną. W tym pseudonaukowym rezultacie spełniania uczelnianych ambicji, obok zestawienia w jednym rzędzie Jezusa Chrystusa oraz markiza de Sade, Nowicka posunęła się również do imputowania Kościołowi katolickiemu, iż potępiając ideologię gender, chce odwrócić uwagę od problemu pedofilii wśród księży [?!].
Tak zupełnie na marginesie, od wielu lat obserwuję, że coraz częściej pretendenci do tytułów naukowych budują swoją karierę nie na wiedzy i uczciwych badaniach, ale na opluwaniu tego wszystkiego, co wnosi do społeczeństwa prawdziwą wartość.
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl