Zamieszani w afery korupcyjne rosyjscy i ukraińscy oligarchowie znaleźli się wśród setek osób, które otrzymały paszporty UE w ramach programu "złotej wizy" - dowiedział się brytyjski dziennik Guardian, który zdobył listę kupców.
Według dziennika rząd Cypru zarobił od 2013 roku ponad 4 mld euro udzielając obywatelstwa bogaczom, dając im prawo życia i pracy na terenie całej Unii Europejskiej w zamian za inwestycje. Tylko w zeszłym roku wydano na tej zasadzie 400 paszportów. Wyciekła przy tym lista nazwisk setek tych, którzy korzystali z tego programu. Wśród nich znaleźli się prominentni biznesmeni i osoby mające duże wpływy polityczne, w tym były deputowany do rosyjskiej Dumy, założyciele największego ukraińskiego banku handlowego oraz miliarder hazardzista.
Zgodnie z założeniami programu wizowego, aby otrzymać wizę, należy zainwestować 2 mln euro w posiadłość lub 2,5 mln euro w firmę, albo obligacje państwowe. Nie ma przy tym żadnego wymogu znajomości języka czy obowiązku zamieszkania, posiadacz takiej wizy musi tylko pojawić się na Cyprze raz na siedem lat.
Rami Makhlouf, kuzyn prezydenta Syrii Baszara Al-Assada, został w 2008 r. objęty unijnymi sankcjami pod zarzutem, że czerpał zyski z korupcji. Cypr przyznał mu obywatelstwo w 2010 roku. Wielu innych nabywców cypryjskiego obywatelstwa miało nie mniej bujną przeszłość. Jednym z nich jest miliarder a zarazem kolekcjoner sztuki Dmitrij Rybolowlew, który w zeszłym roku skupił na sobie uwagę międzynarodowej społeczności po tym, jak ujawniono, że jego prywatny odrzutowiec lądował razem z odrzutowcem, którym poruszał się Donald Trump podczas prezydenckiej kampanii wyborczej. Miliarder zaprzeczał wówczas, jakoby spotykał się z Trumpem, twierdząc, iż były to zwykłe zbiegi okoliczności.
Politycy europejskich państw biją na alarm, wskazując, iż program "złotych wiz" podkopuje samą koncepcję obywatelstwa. Portugalska eurodeputowana Ana Gomes określiła "złote wizy" jako "całkowicie niemoralne i przewrotne". Dodała, że kilkukrotnie usiłowała zdobyć nazwiska kupców "złotych wiz" w Portugalii, jednakże bezskutecznie. - Dlaczego jest to utrzymywane w tajemnicy? - pytała. - Ta tajemniczość jest bardzo, bardzo podejrzana - skonstatowała.
Źródło: Guardian, UNIAN