Tragedia TEJ wojny
/
I wojna światowa.
Za rok upłynie sto lat od jej zakończenia. Konflikt, który zmienił mapy, w którym zginęły miliony ludzi, oraz który był jednym wielkim poligonem doświadczalnym dla nowych technologii na niespotykaną wcześniej skalę. Obecnie pojawiają się głosy, które mówią o wojnie światowej... w czasach rządów Napoleona Bonapartego. Wielka Wojna, bo tak była niegdyś zwana, stała się symbolem bezsensu życia żołnierza dla rządzących.
Wróćmy jednak do TEJ wojny.
Dżentelmeni, którzy wymieniali noty między państwami raczej nie widzieli na własne oczy żołnierzy tkwiących w transzejach, czołgów (zwanych wtedy tankami, do dziś ta nazwa występuje m.in. w języku angielskim), gazów bojowych, które powodowały śmierć w męczarniach. Cywile drżeli o los swoich bliskich, kobiety zaczęły zajmować miejsca swoich mężów w przemyśle, dzieci często traciły ojców. W czasie wojny pojawił się również osławiony chleb z domieszką trocin - symbol niedoborów tamtych czasów.
Wiele znanych osób walczyło w tym konflikcie, jak choćby John Ronald Reuel Tolkien, który po latach pisał, że Martwe Bagna we Władcy Pierścieni – moczary, w których znajdowały się twarze zmarłych - miały swoje pierwowzory w okopach, gdzie koledzy z wojska Tolkiena leżeli martwi w kałużach.
Gefrajter Adolf Hitler często wracał wspomnieniami do czasów wojny, pisał też o niej w „Mein Kampf”. Takie przykłady można by mnożyć.
Pokłosie wojny też było straszliwe: częste przypadki zespołu stresu pourazowego, bezrobocie, kalecy, maruderzy i ekstremizm - to wszystko wina ludzi odpowiedzialnych za ten konflikt.
Co smuci najbardziej, to brak wyciągnięcia lekcji przez ludzkość. Wystarczy popatrzeć na tzw. Państwo Islamskie czy Koreę Północną. Aż strach puentować w oczekiwaniu, co będzie dalej.
Źródło: prawy.pl