
75 lat temu, 6 października 1942 r. w miejscowości Zieluń na Mazowszu, Niemcy dokonali zbrodni na jej dwudziestu mieszkańcach. Był to odwet za brawurową ucieczkę z miejscowego aresztu partyzanta Armii Krajowej.
Podczas II wojny światowej na terenie i okolicach Zielunia działała partyzantka Armii Krajowej. W 1942 r. jeden z partyzantów, Anastazy Kołodziejski ps. „Gromek”, trafił w ręce Niemców, którzy umieścili go w tutejszym areszcie.
Wkrótce Kołodziejski został odbity przez żołnierzy z oddziału Stanisława Maryniaka ps. „Wichura”. Zgodnie ze wcielaną w życie od początku okupacji doktryną o odpowiedzialności zbiorowej Niemcy podjęli decyzję, że za brawurową akcję partyzantów zapłacą mieszkańcy Zielunia.
6 października 1942 r. spędzili na plac w centrum wsi wszystkich mieszkańców, w tym małe dzieci, którzy mieli być świadkami egzekucji. Na miejscu czekały już ofiary z zawieszonymi na szyjach stryczkami. Świadków zmuszono do patrzenia, zabraniając odwracania głów pod groźbą śmierci.
W egzekucji powieszono 20 mężczyzn, ich ciała spoczęły we wspólnej mogile znajdującej się na parafialnym cmentarzu. W centrum wsi, nieopodal kościoła, gdzie miały miejsce te wydarzenia, ustawiono krzyż otoczony dwudziestoma tablicami z nazwiskami ofiar.
Źródło i fot.: historiami.pl
Na zdjęciu: Zbiorowa mogiła ofiar znajdująca się w centrum Zielunia