Normy - „niegdysiejsze śniegi", jak u Villona. Gdzie się podziały?
Wystarczy, by dany kandydat potrafił w miarę poprawnie wypowiadać się w mediach, poprze go znany z telewizji celebryta, opiniotwórcza gazeta, a jeszcze gdy dostanie wysokie miejsce na liście wyborczej to wejście do samorządu, i wyżej- gwarantowane!
Polacy ustawiają nisko poprzeczkę standardów moralnych zachowań swoim przedstawicielom. Takie państwo, jacy rządzący.
Potem okazuje się, że nasi wybrani zamiast reprezentować interesy Narodu - załatwiają swoje prywatne interesiki, często cwaniaczą kombinując i kręcąc wyciągają publiczny grosz garściami.
Dziwić się nie należy, że tacy politycy zatrudniają podobnych sobie w administracji, spółkach skarbu państwa i eksponują w życiu towarzyskim. Mówi się, że należy rozdzielać sferę prywatną osób publicznych od sfery zawodowej. W Polsce do tej chwili upłyną lata świetlne.
Polityce zapomnieli całkowicie o zasadzie „Polska, Polska nade wszystko!", więc nie potrafią odnaleźć się w innych sferach. Być może jest prawdą, że nie wszyscy zdradzający żony, oszukujący przyjaciół będą działać na szkodę polskiego wyborcy, ale niestety po osobach o niskich standardach moralnych w życiu codziennym nie należy spodziewać się niczego dobrego w życiu publicznym.
W czasach, gdy podstawowe wartości są kwestionowane, odpowiedzialność za słowa, za czyny jest bliska zeru warto przypomnieć kodeks zachowań honorowych, warto wczytać się w stare regulaminy pracy Sejmu i Senatu Rzeczpospolitej Polskiej. Może dobrze, by kandydaci na polityków przeczytali ze zrozumieniem Kodeks Boziewicza i odnieśli treści tam zawarte do swojego postępowania.
Może warto przypomnieć niektóre strofy Dekalogu: 1.Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. 2.Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie. Polityk nie powinien powoływać się na autorytet Kościoła uzasadniając swoje działania, swoje projekty. Musi wykazywać odwagę cywilną i brać odpowiedzialność z swoje słowa i czyny. 3.Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. Projekty gospodarcze, społeczne nie może przesłaniać potrzeb duchowych społeczeństwa. Płytki konsumpcjonizm nie prowadzi ani do budowy kapitału społecznego, ani nie daje szczęścia. 4.Czcij ojca swego i matkę swoją. Kraj i jego tradycje historia nie może być pomijana w imię konformistycznych postaw, budowania utopii „szczęśliwego społeczeństwa europejskiego" odchodząc od testamentu przodków. 5.Nie zabijaj. Nie zabijaj aspiracji Narodu który cię wybrał, nie zabijaj pragnień i marzeń. 6.Nie cudzołóż. Chodzenie po cudzych alkowach - tu: korzystanie z uroków roztaczanych przez obce ambasady w myśl zasady zakazany owoc lepiej smakuje potępiamy ... 7.Nie kradnij. Nie napychaj sobie kieszeni publicznym groszem, opieraj się pokusom korupcyjnym, nepotyzmu, kolesiostwa. 8.Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. W ferworze walki politycznej żaden cel nie uświęca środków. Walka z przeciwnikiem politycznym powinna dotyczyć merytorycznej polemiki, nie używaniu plotki, pomówień. To nie indywidualna ścieżka kariery jest priorytetem, lecz wypełnianie misji jaką jest służba Bogu, Narodowi i Państwu . 9.Nie pożądaj żony bliźniego swego. 10.Ani żadnej rzeczy, która jego jest1. Nie zazdrość koledze sukcesu, jeśli przegrałeś pomóż mu osiągnąć wspólny cel jakim jest silne dostatnie Państwo, rozwój cywilizacyjny Narodu. Być może wypełnianie zaleceń wynikających z Dekalogu pomoże nadać nową treść Ślubowaniu:Posłowie i senatorowie wykonują swój mandat kierując się dobrem Narodu.
"Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej."
A na koniec dykteryjka – znana, choć w tym kontekście jakby nowa. Na rynku w Atenach zjawił się Diogenes ze światełkiem w dłoni2 i to w biały dzień. Ale sensacja! Gawiedź wokół się zebrała i krzyczy doń: Hej, Diogenesie, kogo szukasz? - Szukam ludzi – odpowiada filozof. Śmiech rozległ się na całym rynku. -Diogenesie, przetrzyj oczy, tylu ludzi jest wokół Ciebie! A filozof na to z niezmąconym spokojem: -Rozglądam się, ale nie ludzi widzę, lecz zwierzęta. Swoje powiedział i wrócił do domu. Polityka to za mało, żeby udowodnić prawdziwe człowieczeństwo. Marta Cywińska & Mariusz Patey, fragment książki „W stronę wartości narodowych", Gdańsk 2015Źródło: prawy.pl