Przyjmuję do wiadomości, że są w Polsce ludzie mający inne niż ja poglądy – przeciwnicy demokracji, zwolennicy aborcji, osobnicy oddani ideom masońskim i marksizmowi, podczas gdy ja chcę katolickiej Polski, czyli demokratycznej, wolnościowej i narodowej. Akceptuję nawet to, że konkuruję z lewicowcami wedle demokratycznych reguł. Nie mogę jednak zaakceptować gdy tygodnik katolicki „Niedziela" promuje w swoim kalendarzu apostatę, luteranina, dyktatora, który oddał władzę masonerii, prześladował katolików, zalegalizował aborcję i relacje homoseksualne.
Dla mnie jest to albo skandaliczna niewiedza katolickiego tygodnika „Niedziela" co do osoby Józefa Piłsudskiego i jego sprzecznej z katolicyzmem działalności, albo przejaw posoborowego wykorzenienia z katolicyzmu, tego, że niektórzy wybrali model post katolicyzmu, z którego wyrugowano katolicyzm, i który można zapełnić wszystkim, w tym i kultem osoby wrogiej katolickiej Polsce.
Jeżeli w tym roku „Kalendarz Polaka 2018" wydany przez tygodnik Niedziela zdobi portret Józefa Piłsudskiego, to w przyszłym roku redakcja może wydać tygodnik z innym sławnym ''Polakiem'' takim jak wybitny tłumacz i pisarz Tadeusz Boy-Żeleński (ideowy patron dzisiejszej obyczajowej lewicy).
Jak deklaruje tygodnik „Niedziela" „w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości oddajemy (...) kalendarz ukazujący ostatni etap trudnej drogi naszych przodków do upragnionej wolnej Ojczyzny. Kalendarz Polaka może - zdaniem redakcji tygodnika Niedziela - stanowić cenną pomoc dla nauczycieli czy animatorów kultury w kraju i na emigracji – jako podpowiedź doboru treści na akademie rocznicowe z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Treść kalendarza to autorska synteza drogi do niepodległości w 1918".
Zdaniem tygodnika Niedziela Józef Piłsudski ma być wzorem dla współczesnych Polaków. Wzorowanie się na Józefie Piłsudskim oznacza poparcie dla aborcji, postulatów homoseksualistów, likwidacji parlamentaryzmu i demokracji zgodnie z oczekiwaniami groteskowej opozycji, tak by o polskich losach nie decydowali Polacy katolicy a niewielka grupa masonów. Czy tygodnik Niedziela zdaje sobie sprawę, do czego zachęca Polaków?
Tożsamość religijną Józefa Piłsudskiego przybliżył polskim czytelnikom ksiądz Józef Warszawski, żołnierz powstania warszawskiego z zgrupowania Radosław, kapelan antykomunistycznej emigracji.
Ksiądz Warszawski w swojej książce „Piłsudski a religia" opisał jak Józef Piłsudski wyrzekł się wiary katolickiej i został członkiem kościoła ewangelicko-augsburskiego 24 maja 1899 roku. Był już wtedy dojrzałym mężczyzną mającym 31 lat. Wyrzeczenie się katolicyzmu poprzedzone zostało długim okresem przygotowania katechetycznego do konwersji.
Po wyrzeczeniu się katolicyzmu Piłsudski 15 lipca 1899 pojął za żonę rozwódkę Marie Juszkiewicz z domu Koplewską. Ślub został zawarty w kościele ewangelicko-augsburskim.
W 1917 roku kochanką Piłsudskiego została jego towarzyszka partyjna Aleksandra Szczerbińska. Z kochanką Piłsudski miał dwie nieślubne córki. Dzięki śmierci żony (17 sierpnia 1921) Piłsudski zawarł 25 października 1921 ślub w kościele katolickim (Aleksandra należała do kościoła katolickiego).
Według kapelana 1 brygady legionów księdza Ciepichałły Piłsudski miał w tajemnicy powrócić do Kościoła katolickiego. Akt ten nawet gdyby miał miejsce, nie byłby ważny, Kościół wymaga bowiem publicznego wyznania wiary katolickiej i publicznego odrzucenia dotychczasowej herezji. Na rzekome nawróceniu się Piłsudskiego nie ma żadnego materialnego dowodu, nie wiedziały też o tym akcie władze kościelne. Wiarygodność relacji księdza Ciepichałły zmniejsza to, że porzucił on stan duchowny i żył w konkubinacie.
Piłsudski traktował kwestie wiary z lekceważeniem, nie przejawiał zainteresowania religią. Nie był przywiązany do dogmatów. Pomimo że był luteraninem żywił sentyment do Matki Boskiej Ostrobramskiej. W czasie I wojny światowej w rozmowie z gen. Józefem Hallerem deklarował swoją bezwyznaniowość i ateizm. Nie było w tym nic dziwnego. Piłsudski był przedstawicielem subkultury socjalistów marksistów deklarujących swoją pogardę dla religii i Kościoła (na łamach wydawanego przez siebie pisma „Robotnik" uznawał za brata w idei Augusta Babela, który głosił, że popiera socjalizm czyli demokracje w polityce, komunizm w gospodarce i ateizm wobec religii). Partia Piłsudskiego PPS była organizacją ateistyczną, antyklerykalną i zwalczającą Kościół katolicki.
W 1926 Piłsudski obalił demokratyczne władze Polski podczas zamachu majowego. Plany zamachu były doskonale znane komunistom, międzynarodowej finansjerze i Niemcom. Zamach majowy współorganizowała masoneria. Dzięki zamachowi Piłsudskiego władze w II RP przejęli masoni - sanacja cieszyła się poparciem masonerii. Piłsudski przed I wojną światową wspierał rozwój masonerii w organizacji strzeleckiej, plotki głosiły, że sam był związany z wolnomularstwem. Wyrazem masońskich porządków po przewrocie majowym był dekret prezydenta Ignacego Mościckiego, który usunął z godła Polski krzyż i uzupełnił go masońskimi gwiazdami. Prawdopodobnie zamach majowy współfinansowała Wielka Brytania. Po zamachu na rozkaz Piłsudskiego torturowano jego przeciwników politycznych, polskich patriotów katolików, w Berezie Kartuskiej.
Piłsudski wierzył, że jego duchem opiekuńczym jest Napoleon (Napoleon wspierał masonerię, a masoneria Napoleona darzyła kultem). Jak twierdzi ks. Warszawski, w Belwederze Piłsudskiego prześladowały złośliwe duchy. Przerażony widziadłami Piłsudski wielokrotnie do duchów strzelał (miał nieszczęśliwie zastrzelić służącego w Belwederze żandarma Koryzyma).
Józef Piłsudski nie nawrócił się też na łożu śmierci. Wezwany ksiądz Korniłowicz ostatniego namaszczenia udzielił najprawdopodobniej już zwłokom Piłsudskiego. Współpracownicy Piłsudskiego (wszyscy masoni) celowo wezwali księdza dopiero po zgonie marszałka, by uniemożliwić mu zdradę tajemnic sanacji podczas spowiedzi. Arcybiskup Sapieha był przeciwny pochówkowi Piłsudskiego na Wawelu. Gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski po śmierci Piłsudskiego nakazał luterańskiemu pastorowi by nie robił trudności w zorganizowaniu katolickiego pogrzebu marszałka. Symboliczna jest też zbieżność dat, 12 maja 1899 Piłsudski wyrzekł się katolicyzmu, 12 maja 1935 zmarł.
W dniu śmierci Piłsudskiego święta siostra Faustyna Kowalska miała widzenie, że dusza możnego człowieka, który właśnie umierał będzie cierpieć męki. Miła być to kara za legalizację aborcji i homoseksualizmu przez sanacyjne władze.
Na emigracji po II wojnie światowej w Wielkiej Brytanii aktywna była pani Waleria Sikorzyna, która rzekomo miała widzenia Piłsudskiego. Pani Waleria rzekomo uzdrawiała, głosiła ideę pustego piekła i prawdziwość objawień w Garabandal (które w rzeczywistości były dziełem diabła).
Jan Bodakowski