Żydzi się wycofują
Warszawska gmina żydowska oświadczyła, że organizacje żydowskie nie będą uczestniczyły w blokowaniu tegorocznego Marszu Niepodległości 11 listopada, z uwagi na antyizraelskie i propalestyńskie postawy niektórych uczestników blokady.
To dowodzi, że obóz postępactwa nie jest wolny od napięć na tle nacjonalistycznym i ksenofobicznym. Organizacje żydowskie w Polsce zrzeszają obywateli polskich, którzy jednak w doborze swoich politycznych przyjaciół kierują się ich stosunkiem do Izraela, a nie np. do Polski.
Pokazuje to, że uczucia narodowe są również u Żydów silniejsze od formalnej przynależności państwowej, a nawet – od wyborów ideologicznych. Organizacje żydowskie odcinają się nawet od bliskiego im ideowo lewactwa, jeśli tylko ma ono krytyczny stosunek do Izraela.
Czyż trzeba lepszego dowodu, że cały rzekomy kosmopolityzm Żydów to tylko pozór – bo w istocie są oni nacjonalistami, żeby nie powiedzieć – szowinistami? I właśnie dlatego, w imię własnego nacjonalizmu, tępią nacjonalizm we wszystkich krajach swego zamieszkania, bo doskonale wiedzą, że w ten sposób przyczyniają się do psychicznego rozbrojenia narodów, wśród których żyją, ułatwiając sobie w ten sposób ich eksploatowanie.
Wielka szkoda, że pozostający pod wpływem „Gazety Wyborczej” „młodzi wykształceni z wielkich miast” nie zdają sobie z tego sprawy i myślą, że z tą walką z nacjonalizmem i ksenofobią to wszystko naprawdę.
Tymczasem nie powinni słuchać tego, co Żydzi im mówią, bo w ten sposób nie tylko samym sobie, ale co gorsza – własnemu narodowi szkodzą – tylko powinni przyglądać się temu, co Żydzi robią i ten sposób postępowania naśladować.
W tej sytuacji jest już tylko jedna niewiadoma – czy środowisko „Gazety Wyborczej” z redaktorem Sewerynem Blumsztajnem posłusznie podporządkuje się decyzji warszawskiej gminy żydowskiej i wycofa się z blokowania Marszu Niepodległości, czy też wyłamie się z żydowskiej „neutralności” w tej sprawie – no i czy sama „Gazeta Wyborcza” zachowa neutralność, czy też przeciwnie – wzorem lat ubiegłych zademonstruje już nawet nie zaangażowanie, ale jednostronne antypolskie zacietrzewienie?
Stanisław Michalkiewicz
Źródło: prawy.pl