
„Ambasador Jan Piekło dostał ogromną nagrodę z kieszeni polskich podatników. Pytam się MSZ, za co? Za spolegliwość wobec Poroszenki o innych oligarchów na Ukrainie? Za wyrażenie zrozumienia dla kultu ludobójczej UPA? Za brak troski o upamiętnienie ofiar” pytał na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych znany działacz kresowy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
W ten sposób skomentował informację portalu Kresy.pl, który powołując się na portal gazeta.pl podał, iż pracę Jana Piekły jako ambasadora na Ukrainie oceniono bardzo wysoko, skoro otrzymał on nagrodę w wysokości 37,5 tys. złotych.
Więcej od niego, oprócz Arkadego Rzegockiego, ambasadora RP w Londynie, otrzymali tylko ambasadorowie z Waszyngtonu, Madrytu i Bratysławy. MSZ nie wyjaśniło dotychczas, za co przyznano Janowi Piekle tak wysoką gratyfikację.