Opluwał Polaków i bili mu brawa
Prezydent Izraela Reuwen Riwlin już pierwszego dnia swojej wizyty w Warszawie obraził Polaków, za co prezydent Polski Bronisław Komorowski, również w swojej mowie obrażający naród, czule go uściskał, a zgromadzeni na uroczystości otwarcia stałej ekspozycji w Muzeum Żydów Polskich goście, w tym reprezentujący Polskę politycy, bili brawa.
Reuwen Riwlin swoje skandaliczne przemówienie rozpoczął od podkreślenia polskich korzeni swojej rodziny. - Nasza rodzinna legenda podawana z ust do ust, opowiada o wyjątkowej historii jednego z moich praojców: na jednym z sejmików Polska nie mogła się zgodzić co do wyboru nowego polskiego króla. Jako czasowe rozwiązanie wybrano protoplastę naszego rodu Szaula Kacelerembogena na jednodniowego króla – wmawiał zebranym.
Mówiąc o Polsce i wielkiej tęsknocie do niej ludności żydowskiej, podkreślał, że to ten kraj „stał się miejscem narodzin ducha żydowskiego narodu”. Snuł wizje żydów walczących w polskim wojsku, którzy „zyskali miano bohaterów polskiego oręża”. Nie zabrakło również odniesień do żydowskiego powstania w getcie warszawskim, przy czym liczba powstań nieco się prezydentowi Riwlinowi „rozmnożyła”, przez co mówił o „bohaterstwie żydów walczących w gettach”. Twierdził ponadto, że żydzi, wzniecając powstania „podczas mordów i w obozach [zagłady – przyp. red.] pokazali na nowo, czym jest żydowskie bohaterstwo”, podczas gdy w rzeczywistości w żadnym z obozów zagłady nie wybuchło żadne żydowskie powstanie, natomiast sami żydzi szli na rzeź bez żadnego oporu.
- Przed piętnastoma laty książka Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi” głęboko poruszyła polską świadomość historyczną. Książka ta ukazała w najbardziej bolesny sposób zbrodnię w Jedwabnem. Obudziła polską społeczność, powodując że zagłębiła się w swą przeszłość - perorował.
W tym kontekście przywołał słowa byłego prezesa IPN Leona Kieresa, który miał powiedzieć, iż sprawa zbrodni w Jedwabnem stanowi dla polskiego społeczeństwa szansę i nadzieję na to, że „jesteśmy wystarczająco odważni, aby pokazać światu, że nie boimy się debaty w tej sprawie”.
Nie zabrakło również odniesień do syjonistycznego przywódcy Zeewa (Włodzimierza) Żabotyńskiego i stworzonej przez niego organizacji „Bejtar”, w której szkolili się żydzi. Riwlin zapowiedział przy tym, że „państwo Izrael będzie walczyło z wszelkimi przejawami antysemityzmu, z rasizmem i rasistowską ideologią”, zapominając najwyraźniej, iż ta ostatnia charakteryzuje właśnie państwo Izrael (od samego początku jego istnienia), traktujące ludność palestyńską jako podludzi, o czym wielokrotnie mówili izraelscy przywódcy polityczni i religijni.
Prezydent Izraela podziękował wszystkim tym, „którzy nie stali biernie” w obliczu zagłady żydów i porównał „sprawiedliwych wśród narodów świata” do kwitnącego w ziemi izraelskiej kwiatu „krew Machabeuszy”, jaki – według żydowskich legend – „wyrasta w miejscu, gdzie poległ żydowski wojownik”. - W Polsce wyrosło wiele takich kwiatów – stwierdził.
Należy podkreślić, że żaden z przemawiających po prezydencie Izraela polityków nie zareagował na tą mowę, ani minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska, ani prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Żaden też nie opuścił uroczystości w geście solidarności z Polakami i sprzeciwu wobec szkalowania ich dobrego imienia. Co więcej, wybrany przez Polaków prezydent, uściskał po tych słowach izraelskiego gościa, nie kryjąc wzruszenia, natomiast zgomadzeni goście bili gromkie brawa.
Z kolei prezydent Polski Bronisław Komorowski w mowie otwierającej uroczystości mówił o „wstydliwych kartach w dziejach narodu polskiego” i „polskim antysemityzmie”, wspominając o konieczności „pogłębionej refleksji nad wszelkim złem, które położyło się cieniem na stosunkach polsko-żydowskich” i „konfrontacji z tematami trudnymi i wstydliwymi”. O Polakach ratujących żydów przed zagładą ledwie napomknął.
Mówił o wdzięczności żydów za to, że w Polsce znaleźli swój dom. - Wyrazem tej wzajemnej polsko-żydowskiej wdzięczności jest właśnie Muzeum Żydów Polskich Polin – stwierdził, podkreślając, iż wierzy, że ta placówka „przyczyni się do budowania głębokich i dobrych emocji w stosunkach polsko-żydowskich”, „że będzie miejscem mądrego dialogu i przywracania pamięci historycznej w pełnym wymiarze”.
Anna Wiejak
Fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska, Kancelaria Prezydenta RP
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl