Owsiak musi przeprosić Krystynę Pawłowicz

0
0
0
/

Przeprosiny wyświetlane przez dwa tygodnie na stronach i profilach Jerzego Owsiaka i wypłata 10 tys. złotych zadośćuczynienia. Warszawski sąd podjął decyzję dotyczącą skandalicznej wypowiedzi organizatora "Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" oraz przystanku Woodstock o posłance Prawa i Sprawiedliwości. Wyrok nie jest prawomocny i już zapowiedziano apelację. Poseł Krystyna Pawłowicz pozwała Owsiaka za wypowiedź podczas festiwalu Przystanek Woodstock w Kostrzynie nad Odrą w 2017 roku. – Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać – krzyczał Owsiak ze sceny. – Zdecydowałam się wejść na drogę sądową, bo są to nieuprawnione ingerencje w moje życie osobiste. Wypowiedź na festiwalu była formą szczucia na mnie, na dużym zgromadzeniu. Od 2014 roku Owsiak nęka mnie nieustannie. Poniża z powodów politycznych. Poniża i upokarza mnie jako kobietę. Jest to nękanie stałe, pozwany ma fobię na moim punkcie. Ja nie wypowiadam się na temat Owsiaka. Nigdy nie atakowałam jego życia osobistego – mówiła poseł Prawa i Sprawiedliwości komentując decyzję o wytoczeniu procesu. – Moja wypowiedź i ta cała narracja nie była wulgarna, kilkutysięczny tłum nagrodził ją brawami. Rozładowałem atmosferę języka nienawiści. Mówiłem ludziom, że seks nie jest kojarzony tylko ze stosunkiem płciowym, ale także że można myśleć ciepło o człowieku – w tak idiotyczny sposób tłumaczył się Jerzy Owsiak podczas rozprawy, cytowany przez "Gazeta Wyborcza".
Źródło: wyborcza.pl
fot. www.polen-heute.de

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną