Pawłowicz: Polska nie ma możliwości pójścia w ślady Węgier

0
0
0
/

Z nowo wybraną (z list PiS) poseł prof. Krystyną Pawłowicz rozmawia Anna Wiejak.

 

Jak Pani sądzi. Czy po tych wyborach Polska pójdzie w ślady Węgier?

 

- Polska nie pójdzie w ślady Węgier, bo PiS nie ma większości konstytucyjnej, a Platforma Obywatelska uzyskała taką ilość mandatów, że będzie blokowała wszelkie zmiany w Konstytucji. Orban przygotował nową Konstytucję, zmienił skład Trybunału Konstytucyjnego, który przestał blokować działania rządu, natomiast my te blokady niestety nadal mamy. Musimy działać w ramach obecnej ustawy zasadniczej, nie możemy jej zmienić w żaden sposób i mamy skład Trybunału, jaki rzutem na taśmę określiło PO.

 

Można podejrzewać, że Trybunał będzie wyrywał zęby naszym ustawom, realizującym nasz program wyborczy. Uważam, że dziś najważniejszą rzeczą, aby móc w ogóle wykonać program Prawa i Sprawiedliwości jest rozwiązanie skandalu dotyczącego nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Jak to będzie zrobione, to nie wiem. Wiem, że grupa posłów PiS zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, ale cała niezręczność sytuacji polega na tym, że tę ustawę pisali sami sędziowie Trybunału i dzisiaj oni będą sędziami we własnej sprawie.

 

Pierwszym skandalem jest to, że oni sami to napisali, a Sejm przyjął, natomiast drugim skandalem jest to, że oni sami będą to teraz oceniać. Nie pójdziemy w ślady Węgier, bo nie mamy wyniku wyborczego pozowalającego na radyklane zmiany ustrojowe.

 

Czy PiS będzie renegocjował traktat lizboński i doprowadzi do prymatu prawa polskiego nad unijnym?

 

- Nie wiem. W tej chwili najważniejsze jest to, co już powiedziałam. Na razie mamy skrępowane ręce. Platforma poprzez skład Trybunału Konstytucyjnego nałożyła nam poważne ograniczenia prawne.

 

Czy Pani zdaniem jako prawnika w kwestii przyjęcia imigrantów ciągłość władzy powinna zostać zachowana, czy należałoby dotrzymać złożonych przez premier Ewę Kopacz obietnic i przyjąć narzucone nam rzesze muzułmanów?

 

- Należy absolutnie renegocjować ustalenia dokonane ws. imigrantów przez Ewę Kopacz. Jej zobowiązania w tych sprawach są oczywiście sprzeczne z interesami Polski i Polaków. Tutaj nie może być mowy o ciągłości. Jaka ciągłość? Ktoś podejmuje złą decyzję, to następca musi błędy poprzednika naprawić. Zresztą tu nie ma żadnej umowy, a kwoty imigrantów narzucono nam bez podstawy w traktatach. Tylko Dekalog jest nienaruszalny, wszystko inne można renegocjować.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną