Twitter zatrudnia wedle marksistowskiego klucza różnorodności

0
0
0
/

Twitter udowadnia, że miejsce kompetencji w biznesie zajmuje marksistowska „różnorodność” oraz „polityczna poprawność”.

 

Cathleen Chen doniosła, że Twitter zmienił szefa ds. różnorodności. Firma zatrudniła Jeffreya Siminoffa z Apple. Zastąpił Janet Van Huysse. Siminoff w Apple zajmował się nie zwiększaniem zysków firmy, lecz dbaniem aby w środowisko firmy było „różnorodne”. Założył on też organizację Out Leadership promującą środowiska LGBT.

 

Działacz praw obywatelskich Jesse L. Jackson zarzuca Twitterowi, że zatrudnił białego kierownika: „Czarni [302 miliony użytkowników] i Latynosi użytkują Twitter ponad skalę, lecz ich rada dyrektorów i szefostwo pozostają wszyscy biali”. Mark S. Luckie w tweecie skomentował „nie powiem, że biały gość nie może być szefem ds. różnorodności, lecz dla kompanii zatrudniającej głównie białych ludzi to jest wysyłanie złej wiadomości”. Wedle zapowiedzi Twittera w 2016 planuje zwiększenie zatrudnienia kobiet do 35% a niereprezentowanych mniejszości do 11%.

 

Tym sposobem Nowa Lewica wkracza do ekonomii. Za pomocą hasła różnorodności promuje socjalizm a co za tym idzie gospodarkę planową opartą na regulacjach. Joan C. Williams w Harvard Business Review podała, że Yahoo, LinkedIn, Facebook i Google latem 2014 ogłosiły zwiększenia zatrudnienia kobiet. Zmiany w firmach technologicznych wynikają z tworzenia przez marksistów zjawiska „kultury brogrammer”. To nic innego jak uznanie faktu, że wśród programistów dominują mężczyźni. Rachel Sklar, założycielka społeczności kobiet w branży IT, TheLi.st, uważa, że kultura ponosi winę za skalę zatrudnienia w nowych technologiach. W 2012 tylko 18% kobiet ukończyło studia w zakresie informatyki. Po dostaniu się do firm 41% pań rezygnuje z pracy po 10 latach a w branży zajmują 26% stanowisk.

 

Branża technologiczna stała się bastionem lewicy ze względu na popularność idei sieciowego komunizmu w środowisku programistów. Założyciele takich korporacji jak Microsoft, czy Apple zaczynali jako haktywiści. Pojawienie się hakerów w biznesie łączy się z propagandą marksistów odnośnie do promocji „różnorodności”.

 

Zjawisko to wykracza poza środowisko programistów. Zajmuje się tym m. in. Amerykański Departament Pracy (DOL). Pod jego aspicjami działa National Gay & Lesbian Chamber of Commerce (NGLCC) zajmujące się promocją LGBT w biznesie pod sztandarem „różnorodnego środowiska”.

 

Dla osób poszukujących pracy stwarzane są takie portale jak Diversity Working. Koncentrują się na selekcjonowaniu ofert pod kątem „różnorodności” np. dla kobiet, homoseksualistów, niepełnosprawnych, czy Afroamerykanów. Promują firmy wyznające w pracy zasady marksizmu, takie jak Plannet Parenthood. W efekcie tworzą sieć biznesową i umacniają np. antywartości LGBT przez łączenie ich z zarabianiem pieniędzy na towarach i usługach.

 

Powstają też ośrodki szkoleniowe takie jak DTUI (Diversity Certification, Training, Instructional Design, & Organizational Development Services) z San Francisco. W seminarium zaplanowanym na luty 2016 w zakresie Certyfikacji Różnorodności planowane jest nauczanie takich kompetencji jak: "zwiększanie innowacji", "zarządzanie oporem względem twojej inicjatywy różnorodności", "tworzenie unikalnej, MAGNETYCZNEJ [tak w oryginale] prezencji".

 

W ramach pracy z ludźmi Uniwersytet Kalifornijski w Berkley na studiach w zakresie Human Resource (zarządzanie zasobami ludzkimi) poświęca uwagę zarządzaniu w „różnorodnym środowisku pracy”. Wall Street Journal łączy wprowadzanie marksizmu przy zatrudnianiu z budowaniem więzi z konsumentami usług i produktów. Odsyła m. in. do Amerykańskiej Komisji na Rzecz Równych Szans Zatrudnienia (EEOC). 23 grudnia 2015 Jenny R. Yang z EEOC ogłosiła oświadczenia w sprawie "dyskryminacji w miejscu pracy przeciw osobom które są, ale są podejrzane o bycie, muzułmanami bądź z Bliskiego Wschodu".

 

Z kolei Selana Rezvani z Forbes wskazała, że "różnorodność w miejscu pracy" łączy się z promocją odrzucania języka, narzuceniem hasła "różnorodności myśli" za czym idzie zgoda na gender, łączeniem popytu z hasłem odzwierciedlania haseł społecznych lewicy a także zakorzeniem się idei w branży technologicznej.

 

Marksizm w polityce biznesowej, zdaniem Rezvani, przyjął m. in. producent F-16 i szefowa Lockheed Martin Marillyn Hewson. Szef Intela Brian Krzanich przeznaczył 300 milionów dolarów na zatrudnianie "niereprezentowanych inżynierów oraz informatyków".

 

David Masciotra wskazuje, że w ramach róznorodności są tworzone kody kulturowe, czyli hasła ideologiczne: płci ("męska jest zła"), zielony ("jedzenie mięsa jest złe"), języka ("żarty są złe”), czy aktywizmu ("co konserwatywne jest złe").

 

Celem marksizmu w promowaniu różrodności jest ustanowienie przyczółka dla regulacji gospodarki przez socjalizm, bo tak zdaniem Nowej Lewicy jest ona chroniona. Profesor ekonomii Steven Horwitz zauważył: "w trakcie historii ludzkości nic nie zrobiło więcej dla różnorodności ludzkości i czerpania korzyści z różnorodności niż [wolny] rynek".

 

Jacek Skrzypacz

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną