Konferencja Narodowego Konserwatyzmu miała powitać węgierskiego przywódcę Viktora Orbána i brytyjskiego polityka Nigela Farage'a w ciągu najbliższych dwóch dni, ale organy ścigania przybyły na dwie godziny przed wydarzeniem w Claridge, w pobliżu Dzielnicy Europejskiej, aby poinformować organizatorów, że impreza zostanie zakończona.

"Władze zdecydowały się zamknąć imprezę ze względu na możliwość zakłócenia porządku publicznego" - powiedział jednemu z organizatorów funkcjonariusz policji, którego usłyszał POLITICO. Okiennice zostały już opuszczone w miejscu, w którym architekt Brexitu Farage miał wygłosić przemówienie o 11 rano.

Po wejściu na scenę, gdy dramat nadal rozwijał się poza obiektem, Farage potępił władze Brukseli jako "po prostu potworne" za próbę odwołania wydarzenia. "Wiedziałem, że nie będę mile widziany z powrotem w Brukseli" - zirytował się były eurodeputowany.

Mistrz Brexitu nie był osamotniony w swojej ostrej krytyce miejskiej biurokracji.

"To naprawdę coś rodem z małej dyktatury" - powiedział POLITICO Frank Füredi, jeden z organizatorów z prawicowego think tanku MCC, który jest współsponsorem wydarzenia. "Próbują wykorzystać techniczny powód, aby uzyskać polityczny punkt widzenia. Powiedzieli właścicielowi, że jeśli nie zostanie zamknięty, odetną prąd".

Premier Belgii Alexander De Croo, flamandzki liberał, również powiedział: "To, co wydarzyło się dziś w Claridge, jest nie do przyjęcia. Autonomia gmin jest kamieniem węgielnym naszej demokracji, ale nigdy nie może unieważnić belgijskiej konstytucji gwarantującej wolność słowa i pokojowych zgromadzeń od 1830 roku. Zakaz zgromadzeń politycznych jest niezgodny z konstytucją. Kropka.".