Klinika aborcyjna zamknięta

0
0
0
/

W Birmingham, w amerykańskim stanie Alabama, zamknięto największą i najbardziej znaną placówkę aborcyjną „New Women All Women Health Care”. Było to możliwe dzięki wspólnej pracy i modlitwie obrońców życia.


Decyzja o zamknięciu abortarium to rezultat drobiazgowego śledztwa, jakie przeprowadzono po doniesieniu przez świadków. Zeznali oni, że karetka ratunkowa wywiozła z ośrodka do szpitala dwie pacjentki. Jedna z kobiet była nieprzytomna i cierpiała na zagrażający życiu krwotok, druga zaś miała na twarzy maskę tlenową.
 
Klinika aborcyjna nie miała na wyposażeniu własnych noszy! Co gorsza, drzwi do budynku były tak wąskie, że nie mieściły się w nich standardowe nosze samojezdne z karetki. Zaskoczeni ratownicy medyczni musieli wynosić pacjentki na rękach.
 
Oba te wydarzenia zbadał Departament Zdrowia Publicznego stanu Alabama. Po czym opublikowano 76-stronictwoy raport, z którego wynika, że hospitalizowane kobiety otrzymały w klinice „nadmierną dawkę środka o nazwie Vasopressin”. To syntetyczny odpowiednik wazopresyny, hormonu antydiuretycznego.

Specyfik wpływa na zatrzymywanie płynów w organizmie. Hormon w dużych dawkach powoduje skurcz naczyń krwionośnych, co przyczynia się do powstrzymywania krwawień. Dlatego też podawano go po przeprowadzeniu aborcji. Jednak nadmiar tego hormonu w organizmie może prowadzić do wzrostu ciśnienia śródczaszkowego i obrzęku mózgu, a w konsekwencji do śpiączki, drgawek, a nawet śmierci.
 
W raporcie wskazano ponadto, że klinka naruszyła szereg zasad zdrowia i bezpieczeństwa. Zarzuty obejmowały m.in. zatrudnianie nielicencjonowanych lekarzy, korzystanie z pozbawionego odpowiednich certyfikatów sprzętu, niedbałe prowadzenie kartotek oraz poważne błędy medyczne, które doprowadziły do groźnych powikłań przy trzech aborcjach.
 
Departament Zdrowia wydał komunikat prasowy (w Wielki Piątek!), w którym ogłoszono, że klinika zostanie zamknięta 18 maja br. Do końca procedury odwoławczej przed budynkiem czuwali i modlili się obrońcy życia. Władze ostatecznie nie pozwoliły klinice na wznowienie działalności.
 
„To przykład, co można osiągnąć, gdy grupy obrońców życia pracują razem dla wspólnego celu” – stwierdził Troy Newman, szef organizacji pro-life Operation Rescue. „Bez naszej wspólnej pracy, dziś ta klinika wciąż po cichu odbierałaby życie niewinnym dzieciom” - dodał.

Agata Bruchwald
Źródło: prolife.com.pl
fot. sxc.hu

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną