Postulaty właścicieli małych sklepów zostaną przez rząd uwzględnione

0
0
0
/

images_nowe_stories_media_felietonisci_kuzmiuk_zbigniew1Jak zapowiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów minister Henryk Kowalczyk już w następnym tygodniu do konsultacji z handlowcami trafią dwa warianty tzw. podatku od supermarketów. Pierwszy to podatek z jedną stawka podatkową niezależnie od wielkości obrotów i z dużą kwotą wolną, co w praktyce eliminuje z obciążenia tym podatkiem wszystkie małe sklepy w tym także te franczyzowe (wcześniej bowiem uzgodniono z handlowcami, że definicja franczyzy w tej ustawie będzie dotyczyła tylko podmiotów powiązanych kapitałowo). Drugi to podatek o stawce progresywnej, a więc rosnącej wraz ze wzrostem obrotów nie przekraczającej jednak 2%, z mniejszą kwotą wolną ale także wykluczającą objęcie tym podatkiem małe sklepy. Przypomnijmy tylko, że według projektu ustawy, który powstał po pierwszych konsultacjach z handlowcami podatnikami nowego podatku miały być wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni, których obroty netto (bez podatku VAT) przekraczają 1,5 mln zł miesięcznie. Podstawowa stawka tego podatku miała wynosić 0,7% wartości obrotów netto i miała obowiązywać od kwoty powyżej 1,5 mln zł do 300 mln zł miesięcznie, obroty powyżej tej kwoty miały być opodatkowane stawką 1,3%, a sprzedaż sklepów sprzedających także w soboty, niedziele i święta, stawką 1,9%. Podatkiem miała być nie objęta sprzedaż leków i wyrobów medycznych refundowanych, definicją towaru objętego tym podatkiem nie zostały objęte posiłki przygotowane przez zbywcę, gaz ziemny, woda, ciepło systemowe i energia elektryczna. Przypomnijmy także, że nowe obciążenie podatkowe ma na celu zdaniem rządu, oprócz przyniesienia dodatkowych dochodów podatkowych do budżetu, także wyrównanie szans pomiędzy wielkimi sieciami i sieciami dyskontów, a mniejszymi przedsiębiorstwami handlowymi, a także wsparcie dla rodzimych producentów żywności, którzy sprzedają swoje produkty głównie w lokalnych sklepach małych i średnich przedsiębiorstw. Podatek ma również na celu doprowadzenie do efektywnego opodatkowania sieci wielkopowierzchniowych, które unikają pełnego opodatkowania w Polsce, transferując część zysków za granicę, a w konsekwencji powstrzymania ekspansji sklepów dyskontowych i wielkich zagranicznych sieci sklepowych. Bowiem jeszcze w 2008 sklepy małoformatowe w Polsce stanowiły jeszcze 51% wszystkich placówek handlowych, a według szacunków na koniec 2015 roku tego rodzaju sklepy stanowiły już tylko 37% wszystkich sklepów. Konsultacje dotyczące ostatecznego kształtu tzw. ustawy o podatku od supermarketów trwają tak długo, ponieważ rząd chce aby to obciążenie było wprowadzane w porozumieniu z przedsiębiorcami zajmującymi się działalnością handlową. W spór z Polską w sprawie tego podatku weszła także Komisja Europejska nie podobają się jej jego rozwiązania, choć jak wiadomo prace nad jego ostatecznym kształtem ciągle trwają. KE szczególnie zaniepokoiła wcześniejsza propozycja ministerstwa finansów aby stawka tzw. podatku od supermarketów była progresywna w zależności od wielkości obrotów (rosnąca wraz z wielkością sprzedaży). Po interwencji dotyczącej tego podatku wyraźnie widać, że KE jest inspirowana przez duże podmioty zagraniczne, prowadzące w Polsce działalność wysokodochodową działalność handlową, aby zablokować jego wprowadzenie. W związku z tymi konsultacjami nowe obciążenie podatkowe zapewne wejdzie w życie dopiero od połowy tego roku ale rząd Beaty Szydło jest zdeterminowany, żeby je wprowadzić.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną