Francuski Senat przegłosował rezolucję mającą na celu zmuszenie rządu do złagodzenia nałożonych na Rosję sankcji ekonomicznych, związanych z kryzysem na Ukrainie i odebraniem Krymu.

Za niewiążącą rezolucją głosowało 302 senatorów, przy zaledwie 16 przeciw. Zdaniem francuskich komentatorów rezolucja wzywająca rząd do złagodzenia sankcji to za mało, żeby rzeczywiście to zrobić, jako że sankcje nałożyły władze unijne w Brukseli, która wymaga solidarności wszystkich państw członkowskich.

Senatorowie motywują podjętą decyzję koniecznością podbudowania francuskiej gospodarki, mocno nadszarpniętej przez nałożone na Rosję sankcje. Podczas debaty nad projektem rezolucji Jean-Pierre Raffarin, były premier (w latach 2002-2005), obecnie zaś senator, oświadczył: „Przyszłość Francji jest niewyobrażalna bez dialogu z Rosją […]. Treść rezolucji jest wyważona i dlatego będę za nią głosował”.

Podobną rezolucję przyjęła w kwietniu izba niższa francuskiego parlamentu – wówczas za przyjęciem dokumentu wzywającego rząd do nieprzedłużania sankcji głosowało 55 członków Zgromadzenia Narodowego.

31 lipca UE zdecyduje, czy przedłużać sankcje wobec Rosji, jednakże część krajów strefy euro jest temu wyraźnie niechętnych, jako że przez te obostrzenia ich gospodarki tracą kilka miliardów euro i tysiące miejsc pracy.

O zniesieniu sankcji myślą – oprócz Francji – Niemcy, Węgrzy i Włosi. Przed zniesieniem sankcji przestrzega wiceminister spraw zagranicznych Polski, Konrad Szymański, twierdząc, iż takie posunięcie osłabiłoby pozycję UE względem Rosji.

Źródło: Press TV